|
Przepraszam, że wciąż na Ciebie czekam.
|
|
|
" W desperackim poszukiwaniu bliskości i czułości bardzo łatwo wpaść w nieodpowiednie ramiona. "
|
|
|
Może dziś bylibyśmy razem, gdybyśmy mieli trochę więcej odwagi.
|
|
|
Najpierw podoba Ci się - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wmawiasz sobie, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. Trwa to dość długo. Oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną.
|
|
|
Spędzaliśmy wakacje spadając z miłosnych szczytów, wierząc że jeszcze kiedyś będzie tak samo, powiedziałaś: 'Kocham Cię kochanie', nie wydając z siebie dźwięku, ja powiedziałem, że oddam życie za choćby jeden pocałunek, będe żył twoim uśmiechem i umrę za twój pocałunek.
|
|
|
But you'll always be my hero, even though you lost your mind. / Ale ty zawsze będziesz moim bohaterem
Nawet jeśli postradałeś zmysły
|
|
|
'' Pamiętasz dojrzewanie? Niezapomniany klimat. Pierwsze balety, amfetamina i tanie wina. ''
2 plusik
|
|
|
Może nadszedł już czas by pogodzić się z faktem, że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać?
|
|
|
Rozglądam się, ale nie potrafię cię nikim zastąpić
Jest mi tak zimno i tęsknię za twoimi objęciami
Wciąż płaczę, kochanie, proszę
Oh czy nie widzisz?
Należysz do mnie
|
|
|
To nie łatwe powiedzieć "żegnaj"
kochanie, proszę, nie zaczynaj płakać
bo dziewczyno dobrze wiesz, że muszę odejść
och, Boże, chciałbym, aby tak nie było.
|
|
|
Więc wiemy, że odchodzę, a chciałbym, aby tak nie było, więc weź wino i wypij ze mną, opóźnijmy nasze nieszczęście. Zachowajmy dzisiejszą noc, niech świt nie nadejdzie ponieważ jutro, jutro mnie nie będzie.
|
|
|
Nie wiem jak Ty ale ja często myślę o świecie, który dawno przestał istnieć
Tęsknię za ludźmi, do których było jakoś bliżej
Prawdziwie i spontanicznie
Dziś każde "ja" ma rozmiar galaktyki
Przerażający dzieli nas dystans
W tej samotności siła ducha znika.
|
|
|
|