 |
[2] Zostawimy za sobą tę chwilę, w której boleśnie dotrze do nas, że wystarczy chwila, by stracić wszystko to, co jest dla nas piękne. Jeszcze mocniej docenimy to w oparciu o każde ze starań włożonych w reanimację tego uczucia. Będziemy silniejsi i pewni, przede wszystkim pewni i cholernie świadomi wartości tego, co mamy. Wówczas dopiero będę wiedziała, że Cię kocham i jestem w stanie poświęcić dla Ciebie niewyobrażalnie wiele, tak jak Ty - i dlatego warto.
|
|
 |
[1] Nie będę potrafiła powiedzieć Ci, że zawsze dobrze mi z Tobą, bo ocena wspólnie spędzanych chwil będzie wahała się od najlepszych z możliwych do tych, w których najchętniej znalazłabym się jak najdalej od Twojej osoby. Nie powiem Ci, że chcę, by to trwało wiecznie. Zapewnię wówczas natomiast, że nie pozwolę, by się skończyło, bo bez Ciebie nie ma już mnie. Przestaniesz powodować wyłącznie uśmiech, a coraz częściej pojawią się łzy, które swoją drogą tylko Ty będziesz mógł ocierać. Wyjdę z durnego ubóstwiania Twojego ciała, a znajdę w nim dziesiątki mankamentów, które spodobają mi się jeszcze bardziej, niż wszystko to, co będzie idealne. Zaakceptuję Cię i maksymalnie się do Ciebie przywiążę. Nie wypowiem pustego zapewniania, że będę walczyła o to uczucie, bo będziemy w miejscu, kiedy z pewnością w oczach spojrzymy na siebie, wymienimy uśmiechy i stwierdzimy, że daliśmy radę, przebrnęliśmy wspólnie przez jakąś przeszkodę i znów mamy stuprocentowo siebie.
|
|
 |
Wychylasz się nieco i spoglądasz w przód. Tak, to Twoja przyszłość. Uśmiechasz się i zaciskasz swoje palce nieco mocniej na Jego dłoni. - Jesteś, jesteś tam! - krzyczysz Mu do ucha z wyraźną ulgą na twarzy. Siedzicie we własnym pociągu, który wciąż gna na przód. Czasem występują sprzeczki i wtedy - zmieniacie wagony. Rozdzielacie się na moment, puszczacie swoje dłonie, ale mimo tego, że osobno: to tak naprawdę przez cały czas razem. Nie możecie dopuścić, aby wtedy, gdy ktoś rzuci przeszkody na drogę - doszło do rozpadu serc. Aby Wasze życie zmieniło drogi i rozjechało się w dwie różne strony świata. Rzeczywistość potrafi być brutalna, wypełniona tłumem ludzi, którzy lubią wciąż coś burzyć zamiast budować. Sęk w tym, aby walczyć o siebie nawzajem do upadłego - nawet, gdy rozleje się potok, raniących słów, powróci przeszłość, teraźniejszość wbije parę sztyletów w klatkę piersiową - walczcie o Waszą przyszłość. /happylove
|
|
 |
Nazywają mnie idealistką, ale niech spojrzą na mnie w momencie, gdy piję herbatę i słucham melodii, przy której buduję w głowie kolejne piętra mojej przyszłości. Spójrzcie tylko w moje oczy, gdy opowiadam o Nim. Spójrzcie wgłąb mojego serca, gdzie swój dom mają moje uczucia. Tu nie chodzi oto, że na nosie mam wciąż założone okulary przez, które widzę wszystko barwniej od Was. Tu nie chodzi oto, że ja trzymam w prawej dłoni pędzel i koloruje nim swoją rzeczywistość. Tu chodzi oto, że ja, jeśli kocham to od zawsze na zawsze. Możemy przysiąść, któregoś jesiennego wieczoru, a opowiem Ci o tym jak tak naprawdę moim życiu był, jest i będzie zawsze tylko jeden Mężczyzna. Moje serce nie ucieka ku innemu, ono przywiązano jest na wieczność do jednego człowieka i czy to grzech, czy to powód do wyśmiania, czy to głupota, że wierzy w prawdziwą, niekończącą się miłość? /happylove
|
|
 |
|
Zabawne, że ta znajomość rozpada się tak naturalnie pod wpływem czasu. Coraz mniej bólu każdego dnia, coraz mniejsza tęsknota i myśli tak jakby nie krążą koło Ciebie. Czasami jeszcze tylko to głupie serce się wyrywa, próbuję, ale nie jestem już tak głupia i w odpowiednim momencie chwytam za smycz, przyciągam do klatki piersiowej, bo drugi raz nie przeżyłabym końca tej miłości, rozumiesz? Nie mogę wiecznie opłakiwać jednego końca./esperer
|
|
 |
jesteśmy, kim jesteśmy, bo nie boimy się pierwszych razów. / chirurdzy. ♥
|
|
 |
nie wiem , nie umiem tego określić to już nawet nie uczucie pustki to , to tak jakby nicość , wielka , ogromna , bezkształtna , potężna nicość zadomawiająca się w moim sercu.I jeszcze ta świadomość ,świadomość że sama tego chciałam , że mam ją tutaj na własne życzenie.Więc wejdź rozgość się , nie , nie , nie musisz ściągać butów,czego się napijesz , kawy , herbaty ? Wybacz , mam tylko coś mocniejszego,ale mam tego dużo tak więc myślę że damy rady.Chcesz coś zjeść , może kreskę ,gdzie kreskę weź od razu sztukę nie krępuj się jesteś kimś więcej niż tylko gościem, jesteś teraz ze mną i będziesz jeszcze długo po tym jak pierwszy śnieg nastanie i pojawi się pierwsza gwiazdka w noc sylwestrową,będziesz tu nim wykonam kilkaset połączeń i wszystkie będą nieodebrane,nim wyleje morze łez uświadamiając sobie że straciłam go i już nigdy nie zobaczę,ohh gdzie moje maniery ,poleję Ci jeszcze ,przecież zostałyśmy całkiem same. / nacpanaaa
|
|
|
|