 |
nierealnie wierzę w lepsze jutro.
|
|
 |
|
często mała dziewczynka mieszkająca we mnie domaga się Ciebie .
|
|
 |
Coraz bardziej brakuje mi Ciebie .
|
|
 |
|
Tak bardzo czułam się podle, podejmując tą złą decyzję, tylko dlatego, że być może uda mi się rozproszyć myśli o oderwaniu się Ciebie ode mnie już na zawsze. Nie wyszło. Z każdym dniem jest gorzej. Jedynie siebie mogę za to obwinić.. Zraniłam tym nas oboje. Wspólne obietnice zanikły przypodobując się porannej mgle. Nic już nie jest takie samo. Od Księżyca, który był Naszą ostoją, miejscem nienamacalnych spotkań, do naszych relacji. Teraz między Nami jest jakby niewidoczna bariera, uniemożliwiająca ponowne zbliżenie. Nie jestem z siebie zadowolona. Nigdy sobie tego nie podaruję.
|
|
 |
|
najtrudniej traci się coś, co dotąd powoływało Nas do życia. coś, co powodowało na twarzy uśmiech. rzecz, do której cholernie się przywiązaliśmy i człowieka którego pokochaliśmy .
|
|
 |
Różnica między nami jest taka, że ja mam uczucia, Ty nie.
|
|
 |
zapomnijmy o tym. podpalmy ten temat.
|
|
 |
z każdym dniem, tracę cię coraz bardziej .
|
|
 |
może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz?
|
|
 |
mogę napisać, że jestem nieszczęśliwa, że nie potrafię już utrzymać myśli, które zatruwają powoli każdą cząstkę mnie, krążąc z krwią i roznosząc bolesne dawki zwątpienia, a gdy zamykam oczy, wbijają się w powieki i ściskają serce, na którym pęknięcia powiększają się z każdą sekundą. mogłabym napisać też wiele więcej, ale to niczego nie zmieni. nienawidzę tego stanu. nienawidzę, gdy nadzieja znika i zalewa mnie rzeczywistość .
|
|
 |
echo jego ostatnich słów rozrywa moją klatkę piersiową .
|
|
 |
nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez ciebie .
|
|
|
|