 |
i wszyscy pytają dlaczego płaczę, przecież właśnie tego chciałam . a mnie najbardziej boli to, że tak bardzo go zraniłam . zabrałam mu coś co kochał najbardziej na świecie - mnie . zostawiłam go samego i odeszłam do innego . gdy pomyślę, co on teraz przeze mnie czuje, moje serce pęka na kawałki, ale nie mogłam już tak dłużej . nie wytrzymałabym, musiałam odejść i szukać szczęścia w innych ramionach . mam nadzieję, że znajdzie inną, która pokocha go tak mocno, jak on pokochał mnie .
|
|
 |
|
Proszę chociaż ty przy mnie bądź. Zostań mimo, że wszyscy odchodzą . | choohe
|
|
 |
nie obiecuję Tobie nic już, nic już nie jest pewne więc po co znów zawieść mam, nie obiecuję sobie nic już, nic już nie jest dla mnie logiczne jak kiedyś tak. / Primore Cru
|
|
 |
z nim wszystko jest inne. chleb pieczony w piekarniku z ketchupem smakuje jak ambrozja, a kolejne wagary w tym miesiącu nie są niczym złym. co dziesięć minut odpalamy kolejnego szluga i śmiejemy się z głupot. oglądamy filmy, a ja zasypiam na jego kolanach. przez sen czuję jak głaszcze moje włosy i wyobrażam sobie, że spogląda na mnie z uśmiechem na ustach. zdaję sobie sprawę, iż robię coś nienormalnego, ale dla tych chwil mogłabym oddać wszystko. jego spojrzenie, jego głos, jego dotyk, gdy niby przypadkowo muska moją dłoń motywuje mnie do dalszej walki. do wojny o jego serce.
|
|
 |
byliśmy jednością. gdy ja zaczynałam zdanie, on potrafił je dokończyć. czytał w moich myślach. zawsze wiedział kiedy jestem smutna, w takich chwilach przytulał mnie z całej siły aż brakowało mi tchu. wytrzymywał mój obłęd. tolerował każdą wadę, kochał wszystkie zalety. był dla mnie największym wsparciem. zostawił swój cały dotychczasowy świat by nasz związek trwał. razem jaraliśmy szlugi. razem zataczaliśmy się, upojeni alkoholem i miłością. nagle pokochał mary, a ja poszłam w odstawkę. bujałam się z kąta w kąt. padałam przed nim na twarz. błagałam by wrócił. obiecywał zmianę, a ja wierzyłam mu bezgranicznie. ufałam mu po zdradzie, policzku i wyzwiskach. miałam nadzieję, która okazała się złudna. odszedł.
|
|
 |
Rap nie przestanie istnieć bo prawda nigdy nie ucichnie.
|
|
 |
Nie mów, że opuścił Cię przyjaciel, bo jak Cię opuścił wcale nim nie był .
|
|
 |
To nie jest kwestia naiwności. Po prostu masz nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Lepiej. Cokolwiek to znaczy.
|
|
 |
Być człowiekiem, który zawsze ma te lepsze dni .
|
|
 |
Dorosłam i źle mi z tym , w chuj niedobrze .
|
|
 |
Dam Ci milion powodów , żeby Twoja nienawiść do mnie była jeszcze większa.
|
|
 |
czasem boli tak mocno, że nie mogę oddychać.
|
|
|
|