głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zlapczas

tak dobrze jest czuć twoje serce.

asiuniia dodano: 9 września 2011

tak dobrze jest czuć twoje serce.

wezmę cię w ramiona i nie pozwolę odejść  jestem wszystkim czego potrzebujesz.

asiuniia dodano: 9 września 2011

wezmę cię w ramiona i nie pozwolę odejść, jestem wszystkim czego potrzebujesz.

czuję twoją obecność  wypełniającą moje płuca tlenem. wdycham ciebie.

asiuniia dodano: 9 września 2011

czuję twoją obecność, wypełniającą moje płuca tlenem. wdycham ciebie.

chcę żyć dla miłości  chcę żyć dla ciebie i dla mnie. oddychając teraz po raz pierwszy chcę żyć własnym życiem  chcę dać ci wszystko.

asiuniia dodano: 9 września 2011

chcę żyć dla miłości, chcę żyć dla ciebie i dla mnie. oddychając teraz po raz pierwszy chcę żyć własnym życiem, chcę dać ci wszystko.

' Chcę się budzić obok Ciebie rano punkt 6 iść do pracy niosąc smak miłości na ustach '   MisiuMój

asiuniia dodano: 9 września 2011

' Chcę się budzić obok Ciebie rano punkt 6 iść do pracy niosąc smak miłości na ustach ' / MisiuMój ;*

' Chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć  nie wyobrażam sobie że miało by nas nie być  '   MisiuMój

asiuniia dodano: 9 września 2011

' Chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć, nie wyobrażam sobie że miało by nas nie być ' / MisiuMój ;*

Zapamiętaj te słowa każde me tchnienie  każda ma myśl jest tylko dla Ciebie.

asiuniia dodano: 9 września 2011

Zapamiętaj te słowa każde me tchnienie, każda ma myśl jest tylko dla Ciebie.

z każdym biciem mojego serca daję ci całkowitą moją miłość.

asiuniia dodano: 9 września 2011

z każdym biciem mojego serca daję ci całkowitą moją miłość.

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi  usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona   ot tak  wpatrując się w zachód słońca  znów mnie pokochasz.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi, usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona - ot tak, wpatrując się w zachód słońca, znów mnie pokochasz.

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście  zapewne będę mieć katar  i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu  a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie  że to była właśnie ta nasza pora roku.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku.

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej'  masowe 'to mi też kup'  kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona  natychmiastowe 'ja pierdole  on się do nas śmieje'  gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem  znajomy  który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc  że obydwa muszą wyglądać tak samo   odrywa drugą.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej', masowe 'to mi też kup', kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona, natychmiastowe 'ja pierdole, on się do nas śmieje', gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem, znajomy, który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc, że obydwa muszą wyglądać tak samo - odrywa drugą.

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć