 |
Ludzie przychodzą i odchodzą, czy ufałbyś im gdybyś wiedział, że zawiodą?
|
|
 |
Życzysz mi źle, he? Jakoś mnie to w ogóle nie mierzi.
|
|
 |
Wciąż liczysz na specjalne traktowanie, po drodze gubisz szacunek do siebie samej.
|
|
 |
Dusza krzyczy , słyszysz i tak juz jest za pózno 365 dni a ja wciąż nie mogę
usnąć
|
|
 |
nie dzwoń, nie
chcę kolejny raz sie kłócić, sumienie męczy, głowa pulsuje ,
mam problem, mam kilka miliardów problemów na dobę,
mam szkołę, mam dom i ciągle słucham ciągle muszę coś.
|
|
 |
szaleć można przez presje, mam tylko dwie ręce
i cały świat stresów, mam mało miejsca dla siebie
|
|
 |
kolejny przedmiot wprawia w lot
gwałtowny mojej ręki ruch.
na trajektorii lotu ściana,
jest tyle do rozjebania!
|
|
 |
Moje życie jest jak bardzo biały wiersz, same spacje
|
|
 |
Pokaż palcem gdzie zjebałem, skończe się śmiać.
|
|
 |
Nie umiem już załować i nie będę inny raczej.
|
|
 |
Mam brudny dres nie potrafię się zachować i nie lubisz mnie choć pare miechów temu żeś propsował mi.
|
|
 |
Możesz myśleć co chcesz i traktować mnie jak wroga, chociaż myślę.. no wiesz, że to raczej nie ta droga.
|
|
|
|