 |
Wiesz, myślę, że poradziłabym sobie ze wszystkim, wszystko bym ogarnęła, gdybym tylko wiedziała, że mnie kochasz, tak na sto procent całym sercem./esperer
|
|
 |
Pokaż facetowi, że masz go w dupie. Umiej żyć bez niego i być przy tym tak samo szczęśliwa jak z nim. Nie dawaj mu nic, a dostaniesz wszystko./esperer
|
|
 |
W którymś momencie przestajesz czekać. To może być długi proces, albo pierdolnie Cię nagle przy robieniu kanapki. Stwierdzasz, że dasz radę z nim czy bez niego i wtedy wszystko się zmienia. On już nie psuje Ci dnia, nie ryczysz, bo nie zadzwonił, zawód w sercu boli znacznie mniej i na jego "kocham Cię" nie musisz odpowiadać tym samym, bo niby kto Ci każe? Ty robisz dystans, a on wyciąga rączki jak małe dziecko, bo nie wie co się dzieję. Wiesz co się dzieję? Uczę się być szczęśliwą sama ze sobą./esperer
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym, że zmęczę się tą miłością. Zmęczę się tym czekaniem, niepewnością i kłótniami. Stracę cierpliwość do wybaczania i rozmów, które miały wszystko naprawić. Nie spodziewałam się, że dojrzeję do tego, że będę umiała odejść, mimo, że tak mocno kocham. Muszę wybrać siebie./esperer
|
|
 |
|
Myślę, że gdy pierwszy raz go ujrzałam, jakaś cząstka mnie wiedziała co może się wydarzyć. I naprawdę, nie chodzi tutaj o jego słowa, czy czyny. Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś podobnego.
|
|
 |
|
Jak diabeł mógłby pchać mnie w ramiona kogoś, kto przypomina anioła gdy tylko się uśmiechnie.
|
|
 |
Leżał obok mnie, nachylając się nade mną. Gładził mnie delikatnie po policzku, obserwował każdy centymetr mojej twarzy. Poczułam uczucie szczęścia, następnie uświadomilam sobie, że przecież ja nie mogę być szczęsliwa. Wstałam i poszłam do kuchni, siadłam na blacie, odpalając papierosa. Natychmiast pryzszedł. 'Dzióbuś no ' - powiedział, biorąc mnie na ręce. Posadził mnie dopiero na łóżku, lekko się zaśmiał, wlazł na mnie i tak po prostu. Zaczął całować. A ja poddałam się temu doszczętnie. /kokaiina
|
|
 |
sam się pakujesz w kłopoty, sam robisz sobie koło dupy gorzej niż masz, lecz masz w sobie coś co nie pozwala mi za żadne skarby świata odpuścić.
|
|
 |
i kolejny raz wolał spizgać się jak świnia, niż spędzić trochę czasu z kimś 'najważniejszym'
|
|
 |
|
Widzisz tę osobę i wszystko się zmienia. Nagle to nie grawitacja Cię przyciąga tylko on, wszystko inne przestaje się liczyć. Zrobiłabyś wszystko, by być dla niego wszystkim.
|
|
|
|