|
To ja, zwykły szary człowiek, który w świecie wartości jakoś radzi sobie i
nie potrzebuje wiele żeby szczęściem tryskać,
to jest przyjaźń, miłość, zdrowie, pełna miska.
|
|
|
" Nie pisz mi sms'ów, że Ci tęskno i smutno, bo mam w chuju to wszystko i odpalam dziś z wódką. " // ♥
|
|
|
Może nie wystarczę, ale będę myślami tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo.
|
|
|
Nadal mam słabość do tych brązowych oczu. ♥
|
|
|
Sialalala, jest jest jest ! ; D
|
|
|
|
I po cholerę nam to było? Czemu wtedy znaleźliśmy się w tym samym miejscu? Po co na siebie spojrzeliśmy? Po co rozmawialiśmy? Niepotrzebnie podtrzymywaliśmy kontakt, a potem jeszcze chwyciliśmy się za dłonie, idioci, wielcy idioci. Po co nam to było? Tak pięknie mówiliśmy, a teraz nie stać nas na głupie "cześć". Wiem, że to okrutne, ale dziś? Dziś wolałabym Cię nigdy nie spotkać, przepraszam./esperer
|
|
|
Jak to jest, że rzucasz słuchawką ze łzami w oczach? Czujesz jak serce pęka Ci na milion kawałków, czujesz jak umierasz, a wraz z upadkiem rodzi się w Tobie coraz większa nienawiść do drugiej osoby, a jednak coś Cię do Niej dalej ciągnie? Coś rwie się w Tobie jakby chciało się z Nią połączyć, coś co nie pozwala Ci odejść, co karzę Ci trwać w miłości, postanowieniach i przyrzeczeniach, które sobie składaliście. Jak to jest, że tych rwących słów rozrywających Ci każdy milimetr ciała wciąż pragniesz, wciąż, wciąż i wciąż, pragniesz bólu, a po chwili wielkiej euforii towarzyszącej zgodzie. Jak to jest?
|
|
|
|
nigdy nie idź ze spuszczoną głową. tyle może Cię ominąć, a może właśnie idzie ktoś, kto doceni Twoją niestaranną fryzurę, naturalną cerę, niestarannie zawiązane sznurówki i wypadające słuchawki?
|
|
|
I znów jesteś obok, zasypiasz wraz ze mną, znowu czuję, że ja i Ty to jedność. ♥
|
|
|
Życzę Ci szczęścia, nie wyczuwaj w tym ironii. Jedyne co możesz zrobić, to tą sukę obronić. Nie chodzi o tęsknotę, o to, że zazdroszczę, bym Cię nigdy nie spotkała o to się modlę. ;- ))))
|
|
|
|
Wiesz co jest najgorsze? Świadomość. Kiedy w nocy leżysz w łóżku i przypominasz sobie wszystkie chwile. Wszystkie gesty, uśmiechy, smutne spojrzenia na pożegnanie. Wtedy tak bardzo chcesz wrócić do tamtego dnia i godziny, chcesz powiedzieć więcej i zaczerpnąć więcej powietrza, by móc przytulić i zostać na dłużej. Tak bardzo chcesz, żeby był, ale wiesz też, że już nie wróci. Bycie świadomym swojego nieszczęścia boli najbardziej.
|
|
|
Znowu jest jak dawniej, choć to mało ważne. Skrytych marzeń nie zdołasz zamazać flamastrem. ;-)))
|
|
|
|