|
A los to sędzia, który w końcu skaże na nicość i ciebie i mnie,
Bo każdy z nas ma motyw, żeby w końcu zabić czas snem.
|
|
|
Chcę Ci się śmiać w twarz, już nie obchodzi nas żadna ze spraw.
Strach już nie dogoni nas.
|
|
|
Nic się nie liczy naprawdę, życie to parę chwil
I dużo łatwiej zgasić je niż zapałkę
A my cackamy się jak z jajkiem lub igramy z nim
Zamiast żyć – i tak będzie co ma być - jutro
Mówi się trudno – wszystkich nas i tak przysypie piach
Po co tracić nawet jeden dzień z życia na życie kłótnią
Z kimś – kto jest dla nas tą drugą połówką? – szkoda dnia
|
|
|
Ale nie umiem żyć w ten sposób.
Czuje znowu coś i tęsknię za zapachem jej włosów.
Mimo tarć i sporów chyba czuję, że ona to ta.
Nie chcę wierzyć, że wrócę na tarczy znowu jutrzejszego dnia.
|
|
|
Już kilka razy zaczynałem od zera skąd mam brać pewność, że to skończy się inaczej teraz?
|
|
|
Czy moje miejsce jest gdzieś, gdzieś daleko stąd?
Czy tylko pędzę przed siebie gdzieś gdzie mnie niesie prąd?
Gdzieś na granicy między niebem i piekłem jest on.
Za serce ciągnie mnie do siebie wciąż Widnokrąg.
|
|
|
Ja mam szczęście, ludzi, którzy mnie kochają,
ogarnę się sam, lub zajebie się starając!
|
|
|
Dlaczego napotkani ludzie mnie chwalą,
A gdy mnie nie ma co innego gadają?
Dlaczego przyjaźnie nie trwają wiecznie,
A to co mogło by być nie jest lepsze?
|
|
|
wybite zęby limo pod okiem cięte rany
budzisz się na dołku, nic nie pamiętasz, tak byłeś narąbany
|
|
|
budzi Cię kac, puste butelki, szklana pułapka
|
|
|
Szybka wódka to trwałe szkody
pobici ludzie rozbite samochody
im więcej chlasz tym większe masz kłopoty
|
|
|
Mam się całkiem dobrze
Oprócz wylanych łez, straconych dni
|
|
|
|