 |
"Dziewczyno, po co Ci to? On cię wcale nie kocha. Woli chłopaków z bloku i wyjść na jointa."
|
|
 |
"Nie zamykaj się w sobie, bo ja daję Ci słowo. Jestem cały czas z Tobą, chociaż myślisz, że obok"
|
|
 |
"Jedna chwila sprawiła, że zdołał mnie zdobyć. Gorące pocałunki, trudno stłumić żar ust, gdy w głowie szumi od wódki. Nie należę do kobiet, którym dwa dni wystarczają, ale szczerze Ci powiem, jemu się to udało"
|
|
 |
"Kiedy składasz obietnice, później ja łamiesz – Nienawidzę Kiedy dajesz słowo – później okazuje się ze nie wiesz co to honor"
|
|
 |
"I wszystko co masz to kilka minut z nią.."
|
|
 |
Zgubiłam się gdzieś między wspomnieniami a marzeniami naszej nierealnej, wspólnej przyszłości.. Nas już nie ma.. Czas zacząć wszystko od nowa. Zamknąć stary i rozpocząc nowy rozdział.. Tylko do cholery.. Ile razy można ?! || pozorna
|
|
 |
Ciężko zapomnieć przeszłość przez co trudno jest żyć w teraźniejszości..Wspomnienia nie dają o sobie zapomnieć,a łzy nie chcą przestać spływać po policzku.Kocham lecz bez przyszłości.Pragnę lecz wiem,że brak sensu w tym co chcę.A chcę być z Nim.Zasypiać i budzić się przy jego boku.Dzielić z Nim smutki i radości.Po prostu kochać i być przez Niego kochaną.Ale życie napisało nam zupełnie inny scenariusz,a los rozdzielił nas w dwie,zupełnie przeciwne strony.Nie jest pisane nam bycie razem..Ale jak długo to jeszcze potrwa? Jak długo będę widziała Jego twarz za każdym razem gdy zamykam oczy? Jak długo będę żyła tym co się miedzy nami wydarzyło i niestety zakończyło?Jak długo życie będzie mi przypominało o Jego istnieniu? Dwa lata to za mało by zapomnieć.. || pozorna
|
|
 |
Zamilkłam.Po czym odwróciłam się na pięcie i odeszłam.Nie powstrzymywałam łez,które tak po prostu spływały po moich policzkach.Nie krzyknął,nie zatrzymał mnie.Gdy się odwróciłam w nadziei,że będzie tam stał,Jego już nie było.Zniknął.Nie chciałam,by rodzice widzieli mnie w takim stanie.Chodziłam wszędzie by nie wrócić do domu.Już tego dnia wiedziałam,że coś się w Nas wypaliło,ale nie sądziłam,że te spotkanie okaże się naszym ostatnim.Łudziłam się na jakiś znak od Niego.Doczekałam się go dopiero wtedy jak kilka tygodni później zobaczył mnie z innym.Nie kochałam go,ale próbowałam wypełnić pustkę.Całując jego wargi łudziłam się,że to nie jego całuję,dotykając jego dłoni oszukiwałam się,że to nie jego dłonie.Ale duma wygrała.Widziałam Jego ukradkowe spojrzenia wodzące po mnie calej.Widziałam jak wypytuje o mnie kolegów i jak z czasem moje miejsce zajęła inna.Nie kochał jej.Nie traktował jej tak jak mnie.Równie dobrze mogłoby jej w ogóle nie być.Po jednej kłótni straciłam wszystko.|| pozorna
|
|
 |
"Pamiętam.. To się zaczynało tak niewinnie, tak dziecinnie, nieśmiale, łączyło nas tyle.. Było mineło, już nie wróci, czas to killer.."
|
|
 |
"Sumienie można zalać wódką?"
|
|
 |
"I coraz dalszy jesteś mi i znów nie znam Cię, Więc kim był ten człowiek, z którym dzieliłam swój sen?"
|
|
|
|