 |
chcę podziękować za to, że dajesz mi najlepsze dni mojego życia ♥
|
|
 |
Jaka piękna pogoda na zewnątrz . Słońce , chmurki , wiaterek i THC , chyba nic się nie stanie jak 3 dychy stracę , nie ?
|
|
 |
Nie znam innego miejsca, w którym czułabym się tak bezpiecznie, jak w Twoich ramionach. Nie dotykałam nigdy dłoni, tak zapracowanych, a jednocześnie tak delikatnych jak Twoje. Nie całowałam nigdy ust, które tak zwalają z nóg, jak Twoje. I nie widziałam spojrzenia, które zatrzymuje mój wzrok na dłużej, poza Twoim. I wiesz? Nie chcę czuć innych ramion niż Twoje, dotykać innych dłoni, całować nie Twoich ust i patrzeć w inną stronę./i.love.m
|
|
 |
Nie mów,że to nie ma sensu. Wszystko go ma, co tylko potrafi sprawić, że szybciej bije Ci serce.
|
|
 |
czasem tak mnie to wszystko męczy , że nawet nie mam siły źle się czuć .
|
|
 |
Jednak grubo liczę straty, bo liczę je w ludziach.
|
|
 |
Chce mieć otwarte oczy i nadal ludziom wierzyć
Już mam otwarte oczy, oni nadal nie są szczerzy.
|
|
 |
1. Wiesz dlaczego uśmiecham się, nawet gdy ból rozdziera moje serce? Dlaczego idę dalej, w momencie gdy powinnam stanąć w miejscu, skoczyć w dół i zostać na dnie? A dlaczego wciąż zasypiam, skoro wyobraźnia chce wyciskać łzy? Czemu spełniam marzenia, jeśli podświadomość ciągle podsyła słowa: nie dasz rady? Wiesz? Ja wiem. To On potrafi mnie rozśmieszyć w takich momentach, które rozwalają mnie na milion drobnych kawałków, jak rozbita szklanka. To On ciągnie mnie za rękę, gdy stoję nad przepaścią. On jest moimi oczami, kiedy sama już nie widzę drogi. To On leży obok, przytula, a jego ciepło pozwala mi zasnąć, nawet kiedy poduszka nasiąka płaczem. To On zapewnia mnie, że mam wystarczająco sił, by osiągać cele, bo sama w siebie nie potrafię uwierzyć. To On daje mi siłę, to dzięki Niemu pokochałam życie./i.love.m
|
|
 |
2. Co gdyby nie On? To proste, nie promieniowałabym uśmiechem tak szerokim jak zawsze, stałabym w miejscu i była jak niewidomy, który szuka wyjścia, z taką różnicą, że on ma laskę, która go prowadzi, ja nie miałabym nic i nikogo, kto byłby moim wzrokiem, nie osiągnęłabym nic, co pragnęłabym osiągnąć./i.love.m
|
|
 |
Pokaż mi swoje granice. Będę łamać każdą z nich.
|
|
 |
Szłam w jego stronę. Uśmiechnął się szeroko, stał z kumplami i tą lalą. Już chciał się przywitać, gdy go zatrzymałam. Spojrzał na mnie wściekły. Nie lubił, gdy mu się odmawiało przy kumplach. -Wiesz co?- Zapytałam ze stoickim spokojem. Spojrzał spod byka. -A w sumie nie.- Odwróciłam się do laski obok. -Możesz go całować, ale on wciąż będzie czuł moje usta, możesz ściskać jego dłoń, ale to moja najbardziej pasowała, możesz przytulać się do niego podczas snu, ale wiedz, że to o mnie będzie śnił, możesz...- Dotknął mojego ramienia chcąc mnie powstrzymać przed dalszym mówieniem. Strzepnęłam jego dłoń. -Jeszcze nie skończyłam! -Ryknęłam. -Znów odwróciłam wzrok w stronę dziewczyny. -Możesz z nim być. Krzyżyk na drogę, ale pamiętaj, że facet, który zdradził raz, nie powstrzyma się przed kolejnym skokiem w bok. - Stanęłam na wprost niego. -No to pa, Kochanie. -Odwróciłam się na pięcie. -I wiesz, co? -Stałam wciąż tyłem. -Postaraj się nie zjebać jej życia tak, jak to zrobiłeś ze mną.
|
|
|
|