 |
Zastanawiasz się dokąd iść i po co żyć, kiedy zwykłe dni bolą zbyt przynosząc wstyd, wolisz wobec nich być obojętna, przecierasz łzy, chciałabyś nie pamiętać.
|
|
 |
Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię..
|
|
 |
Jedyne niedogodności, z powodu mej miłości, to szkolne zaległości i brak wyrozumiałości u gości, którzy nie chcą dzielić ze mną mej radości. To boli.
|
|
 |
Zaczynać wszystko od nowa, tak można bez końca: powracać, karmić złudzenia potem odtrącać. Nie szukaj powodów, powody są głęboko w nas, powody są dwa, jeden to Ty drugi to ja.
|
|
 |
nie daj się zwieść pozorom spójrz we mnie, może zobaczysz więcej w moich źrenicach, odkryjesz niespokojne myśli i dawne przeżycia
|
|
 |
Ty mnie serce nie rozśmieszaj, ja mam ze śmiechem problemy.
|
|
 |
Ze wszystkich rzeczy wiecznych, miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń.
|
|
 |
Jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz.
|
|
 |
Ja jestem z tych, co nakrywają głowy kołdrą; z tych, którym strach uniemożliwia oddychanie.
|
|
 |
Jak żyć, kiedy ktoś, kogo się pokochało bardziej niż samo życie, odszedł na zawsze?
Co robić, kiedy nieznośny ból rozsadza serce, kiedy dusza jest niczym pulsująca rana, wciąż na nowo rozdzierana przez wspomnienia i tęsknotę?
Co wtedy człowiekowi pozostaje?
|
|
 |
Potrzebuję Ciebie, a nie wspomnień po Tobie.
|
|
|
|