|
Sypiam mniej coraz, zmartwień mam coraz więcej, walczę by nie zwariować i zawisnąć gdzieś na belce .
|
|
|
Memu życiu dajesz kolor niczym pigment .
|
|
|
Wierzę, że mnie nie zostawisz, mam to w sercu głęboko, nawet gdy trzeba by było przejść po żarze gołą stopą, żeby udowodnić oddanie .
|
|
|
Nie dotknę gleby, powtarzam po raz który, do kurwy nędzy to nawyk mej natury.
Będę piąć się do góry, mogę ci obiecać - zachowam trzeźwy umysł czując bat na plecach .
Zachowam uśmiech na twarzy wiedząc, że to koniec - tylko bądź koło mnie, bądź koło mnie .
|
|
|
Czasem przy wielkich problemach czuję się jak karzeł .
|
|
|
Boże daj mi cierpliwość, bo ja dasz mi siły to ich wszystkich zapierdole ..
|
|
|
Kartki stargane, cisza się rodzi, pustka, znów wracasz i znów odchodzisz .
Suchej połamanej róży kują kolce, życie bierze oddech, a koniec jest końcem
|
|
|
Możesz iść gdzie tylko chcesz, nas nie zmoczy ten sam deszcz, nie połączy morze łez - to koniec, nigdy już nie wróci, wiesz?
|
|
|
Wiesz, że usnąć ciężko, gdy wokół tylko ciemność, wpatrując się w księżyc nie mogąc go dosięgnąć .
|
|
|
Ta agresja dla wielu ludzi jest karmą, a wpierdol to nauka, którą dostaniesz za darmo. Więc zastanów się czy warto udawać bohatera, bo niejeden pseudo-kozak już kły z gleby zbierał.
|
|
|
Chodź ze mną, podaj mi swą dłoń, spójrz mi w oczy, chodź wytoczymy nowy tor, by wróg nas nie zaskoczył, chodź gdy zabije dzwon, wyruszymy o północy na front, bo największy błąd to odstawić broń i się poddać .
|
|
|
Gdy wszystko wychodzi bokiem świat staje się tylko widokiem z okien .
|
|
|
|