|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
Love, joy, smile that's all you need !
|
|
|
Myślisz,że jak codziennie napiszesz mi jednego esa,to nie będziesz miał mnie z głowy ?. Mylisz się kurwa !.
|
|
|
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię kochać.
|
|
|
staram się. udaję, jak tylko potrafię. podobno całkiem fajnie mi to wychodzi. zachowuję pozory, ze wszystko jest okej.
|
|
|
Gdybyś zobaczył szczęście, które dzięki Tobie miała, nie odważyłbyś się jej tego odebrać .
|
|
|
balkon, L&M, truskawki, rap, kaptur i ja . ja bez ciebie .
|
|
|
mam świadomość , że jestem popierdolona - ale jak patrzę na niektórych ludzi to zaczynam wątpić w siebie.
|
|
|
nasza rozmowa to chwilowa wymiana słów.
|
|
|
Bywają dni , kiedy nienawidzę wszystkich , którzy znają moje imię .
|
|
|
- teraz to wiesz co ? możesz mnie pocałować w cztery litery ! - że co, słucham ? - no w usta, idioto w usta.
|
|
|
Oficjalnie byłeś tylko kolegą tak naprawdę wszystkim co kochałam.
|
|
|
|