 |
Był jak piosenka, która chodzi za tobą cały dzień i nie daje ci spokoju. / R. Brett
|
|
 |
Zapach świeżej róży i smród starych brokułów to dwie strony życia. To, co kochaliśmy, gdy żyło, umiera i zamienia się w śmieci, które następnie pomagają czemuś innemu zyskać życie. / R. Brett
|
|
 |
Owszem, ale można wstać albo się obudzić. Wstajesz, jeżeli otwierasz oczy i od razu zaczynasz narzekać: „O Boże, już rano”. Budzisz się, jeśli witasz dzień radośnie: „Dzień dobry, Boże”. Muszę o tym pamiętać, kiedy znów będzie mnie korcić, żeby trzeci raz wcisnąć na budziku guzik drzemki. / R Brett
|
|
 |
Sama się zdziwiłam, jak bardzo potrafię być obojętna w stosunku do ciebie.
|
|
 |
Sprawie, że nawet gdy przyjdzie nam żyć w piekle, będzie czuł się tam jak w domu.|k.f.y
|
|
 |
Uwielbiam na tyle Dextera, że zaczynam upodabniać się podświadomie do Hannah McKay, brawo ja. / zamilczkurwa
|
|
 |
Zawsze dziękuje mi za to, że go słucham. Tak samo zawsze nie wiem, co mam mu odpowiedzieć, przecież moje zachowanie jest oczywiste. Kocham go, chce być jego ostoją, ukojeniem, wyciszeniem. Dla niego zostanę całą noc tylko po to, by w kółko i od nowa słuchać jak nienawidzi życia, jak wiele rzeczy go denerwuje. Odłożę wszystko na bok, jeśli będzie potrzebował porozmawiać i nigdy nie odmówię mu kilku godzin z mojego zycia, jeśli będzie chciał pomilczeć. Również zawsze przeprasza, że zabiera mi cenny czas, ale powoli wykorzeniam w nim ten nawyk i uświadamiam, że mój czas, którego on nie wypełnia, nie jest cenny. Poświęcę mu wszystko, wszystko oddam. Sprawie, że nawet gdy przyjdzie nam żyć w piekle, będzie czuł się tam jak w domu.|k.f.y
|
|
 |
Rankami otwierałam oczy obok niego, budziłam go pocałunkami i choć uparcie twierdził, że tego nie lubi, zawsze przyciągał mnie do siebie, gdy nadąsana chciałam opuścić łóżko. Rankami piłam przy nim kawę i paliliśmy papierosy słuchając muzyki. Czasem nawet się kochaliśmy. Dnie, hmm, te mijały różnie, zaleznie od sytuacji. Za to wieczory da się już dokładniej opisać. Czasem wychodziliśmy na spacery, na piwo, czasem byliśmy po prostu w domu. Puszczaliśmy ulubione kawałki,graliśmy na konsoli, paliliśmy blanty, papierosy, on pił piwo, ja wino lub kawę. Marnowaliśmy całą naszą młodość w dymie i topiliśmy ja w alkoholu. Tak, to akurat robimy dalej. Przytulaliśmy się oglądając filmy, kochaliśmy. Noce nie były dla snu, a dla krótkich drzemek, przerywanych namiętnymi pieszczotami, muzyki, miłości, uzywek. Nad ranem pokonani przez noc, usypialiśmy obok siebie. Zamykałam oczy, trzymaliśmy się za ręce, a potem znów był ranek.|k.f.y
|
|
 |
Zaskakujące, jak łatwo podzielić się z kimś smutkiem, schody zaczynają się gdy moglibyśmy podzielić się z kimś innym czymś pozytywnym. Uśmiechnij się do obcego, zobacz jak świat się zmienia przez jeden uśmiech. / zamilczkurwa
|
|
 |
"Bólu, gdy odchodzi nie zniosę już, kurwa, więcej.."
|
|
|
|