 |
składasz się z tego, czego mi brak.
|
|
 |
już mnie dawno nie ma w twoich planach.
|
|
 |
rozpadam się na kawałeczki,
nie przeszkadzać.
|
|
 |
nie powiem. super się umiera wieczorami.
zwłaszcza z samotności.
|
|
 |
póki oddycham, nie tracę nadziei.
|
|
 |
po prostu nie chcę już więcej umierać.
|
|
 |
w zasadzie całe moje życie to muzyka, słowa i paląca potrzeba zmian.
|
|
 |
paradoks mojego życia? nic nie robię i ciągle nie mam czasu.
|
|
 |
trochę mnie przeraża, że to moje życie i że to ja mam coś z nim zrobić.
|
|
 |
podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności - odwaga.
|
|
 |
gdy patrze na te twoje jebane "słit" focie, od razu miewam odruchy wymiotne.
|
|
|
|