 |
Dobrze wiem, że czasem trudno mnie kochać ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
|
|
 |
Walczę. Cały czas to robię i nie poddaje się. Nie mogę, bo oboje tej walki potrzebujemy, ale nie jestem w stanie znieść myśli, że życie zniszczy naszą przyszłość. Nie wyobrażam sobie tego, że usłyszeć o Twoim odejściu. Próbujesz mnie przygotować na wszystko, bo wiesz co może się stać, a ja nie dopuszczam tego do siebie. Nie przechodzę do tego na porządku dziennym, bo wierzę, że sprawiedliwość jeszcze istnieje na świecie. Może być to bardzo oddalone od nas, ale chcę wierzyć, że istnieje dla nas cząstką nadziei, że nie wszystko zostanie przegrane już na starcie. Przecież jesteśmy razem, żyjemy... Codziennie poznajemy się wzajemnie bez budowania planów na przyszłość. Żyjemy chwilą, próbując przy tym tworzyć normalny związek. Staramy się, bo wiemy, ile każde z nas ma szans na wygraną.
|
|
 |
Powiedziano nam, że nasze uczucia były złe.
|
|
 |
Nie mów - nie ufaj - nie czuj !
|
|
 |
Nauczyliśmy się wypierać nasze uczucia jako dzieci i nie okazywać ich jako dorośli.
|
|
 |
Jak można swojemu dziecku wyrządzić taką krzywdę?
|
|
 |
Zostałeś sam, w sumie na to zasłużyłeś.
|
|
 |
Ty się nic nie zmieniasz.. Zmienia się tylko ilość promili we krwi.
|
|
 |
Zobaczysz łzy w oczach swoich dzieci, chcesz tego? Pod wpływem nie widzisz ile wyrządzasz im złego.
|
|
 |
Odstaw butelkę, nie pij więcej, daj spokój.. Nie wiesz jak wyglądasz, wyjdź z siebie i stań z boku.
|
|
 |
Nie pij.. nie rań.. Nie wyżywaj się na bliskich.. przestań.. Oni też mają marzenia, które Ty im ciągle odbierasz..
|
|
 |
Przetrwałam kolejny etap życia. Wytrwałam tą długotrwałą walkę o spokój, o szczęście. Wiem, że popełniłam wiele błędów po drodze, że nie dopuszczałam do siebie ludzi, że zaczęłam się oddalać, znikać od każdego, ale nie mogłam inaczej. Musiałam się czymś zająć. Musiałam zająć się pracą, która odgoniłaby ode mnie te opętane myśli, które demon zła na mnie zsyłał. Potrzebowałam tego, aby poczuć smak czystego, nieskażonego powietrza. Musiałam wiele rzeczy przemyśleć zanim obiecałam sobie, że wrócę. Lecz jeszcze nie doszłam do punktu, który sprawiłby, że mogę się cofnąć, że mogę powrócić do ludzi, do rozmów z Nimi pomimo, że i tak tęsknie za pewnymi osobami. To jeszcze nie ta chwila, kiedy mogą przeprosić za milczenie i prosić o nową szansę na zaistnienie w czyimś życiu. I tak, wiem, że zawiodłam, jako przyjaciółka, bo zamilkłam na długo. Jednak moje milczenie jest ciszą, którą muszę jeszcze zrozumieć. Jest czymś co powinno mnie jeszcze nauczyć pewności i dystansu.
|
|
|
|