 |
Ja zawsze jestem, zawsze będę wierny sobie,
wierny wam i choć by świat dziś stanął w ogniu,
nie zawiodę, nie ma szans.
|
|
 |
Może mam własny świat, w którym panuje chaos i
kilka wad, przez które coś się zjebało.
|
|
 |
Mi to w kurwę obojętne, przecież za Tobą niby
nie tęsknię ...
|
|
 |
Potrzebuję impulsu, ciosu gdzieś między żebra,
głosu który każę mi się opamiętać.
|
|
 |
Jeśli bywa, że wierzysz, czasem ręce składasz, a
jeśli zaraz potem grzeszysz, to nie jest wiara.
|
|
 |
Tylko w Tobie nadzieja teraz chore serce
otwieram, bez znieczulenia.
|
|
 |
Słyszę pusty krzyk, mówię, że mam dość, widzę
tylko drzwi, czuję tylko złość.
|
|
 |
Dosłownie wszystko przypomina mi, jak
planowaliśmy wspólną przyszłość. Nie wyszło.
|
|
 |
Nauczyłem się jednego, cholernie ważne, mieć
zawsze kogoś kto pomoże jak upadniesz.
|
|
 |
Jest problem to mów, przejdziemy przez to razem.
Życia korytarze, pokręcone schody marzeń.
|
|
 |
Znam wielu ludzi, niektórzy są fałszywi, uwierz.
A tak w ogóle to teraz o tobie mówię...
|
|
 |
Dużo się zmieniło, wszystko się skończyło. Walczę
by zapomnieć, by już nie mieć wspomnień.
Wybrałeś tę drogę, już Ci nie pomogę.
|
|
|
|