 |
Co zostało po naszej miłości? Niewiele. To zaledwie kilkadziesiąt wspomnień, które coraz bardziej blakną. To kilka zdjęć, na które nie mam sił patrzeć. To również nieprzespane noce i wieczory pełne łez. Mieliśmy siebie, a później jedna chwila zaważyła o całym naszym dalszym życiu. Zgubiliśmy wiarę, nadzieje, sens. Zmarnowaliśmy ogromne uczucie, które każdego dnia rozrastało się coraz bardziej. Teraz, teraz nie mamy już nic. Ja jestem tutaj, a Ty gdzieś zbyt daleko i to w dodatku tak bardzo milczący i nieobecny. Po nas już naprawdę nie ma praktycznie żadnego śladu, już nikt nie pamięta o tym, że kiedyś byliśmy "my". Teraz każde z nas musi żyć tak jakby przeszłości nigdy nie było. I chociaż to wcale nie jest łatwe, to jednak mam wrażenie, że to jedyne rozwiązanie. / napisana
|
|
 |
nie wyobrażam sobie trzymania kogoś innego za rękę, dotykania, patrzenia w oczy - bo nikt nie ma takich jak Ty, nie wyobrażam sobie mówienia do kogoś innego niby zwykłego i banalnego 'kochanie', a mimo to te 'kochanie' tak wiele znaczy. Znaczy WSZYSTKO, Ty jesteś wszystkim. Jesteś tylko Ty,
|
|
 |
Dzięki Tobie że tu jesteś nic nie jest bez sensu, każda chwila z Tobą to spełnione marzenie, liczy się dla mnie jedno- Twoje istnienie.
|
|
 |
Im więcej pragnę wyrazić, tym mniej słów posiadam. W takich chwilach po prostu chcę podejść, chwycić Cię za rękę, stanąć twarzą w twarz, pocałować i poczuć to wszystko: miłość, pasję, pożądanie, tę chęć bycia razem, pomimo wszystkiego. Tak bardzo tego potrzebuję, twojego ciepła, wsparcia, zrozumienia. Wtulić się w Ciebie i poczuć bezpieczeństwo. Zobaczyć w Twoich oczach szczere uczucie w postaci iskierek, które nigdy nie zgasną.
|
|
 |
"Patrz w lustro, a zobaczysz moje największe szczęście"
|
|
 |
"Tak ważna czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz ? Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne, i To jest tak silne, znów tak mocno tego chcę"
|
|
 |
Jestem nikim, ale i każdym z nich. Nie uciekniesz od wspomnień ze mną, ponieważ wiesz, że tylko przy mnie czułaś każdą emocję pod skórą, tylko ze mną potrafiłaś być sobą i pokazać swą duszę w każdej sekundzie. Właśnie dlatego zawsze będę tylko ja, nawet jeśli zniknąłem z Twojego życia całkowicie.
|
|
 |
Zawsze kiedy pytano mnie jak wygląda tęsknota za kimś kogo , kocha się całym sercem odpowiadałam, " To dziwne, ale nie wiem."
Jednak dziś, kiedy los wplótł w moje dłonie szczęście , znam odpowiedź na to pytanie.
Tęsknota to nieustająca myśl o drugiej połowie, odwaga i miliony słów, do których nie boję się przyznać. Łzy, kiedy czuje, że coś się zmienia na lepsze - dowód , że nie mylę się kiedy myślę - Znalazłam ideał. Coś smutne ; to przenikająca rozpacz, gdy Ciebie nie ma obok, a tak bardzo tego pragnę. Miłość, która wie czego chce i potrzebuje by móc wzrastać niczym ptak do lotu.
Tęsknota... To tak głębokie pragnienie zatrzymania Cię przy sobie. Byś nie odchodził, ani sekundę dłużej nie chce być sama. Miłość do Ciebie jest i zawsze będzie. O nic się nie martwię, nie boję się przyszłości, a przeszłość to odległa ścieżka życia.
|
|
 |
Nie jeden człowiek ćwiczy głupotę i praktykuje bezczelność, bo nie stać go na porcję mądrości i zrozumienia.
|
|
 |
2/Doznanie niby jak każde inne, ale ja czułam w nim coś mrocznego.
Wyrwana z magicznego świata doznałam bólu.
Ktoś zepsuł mi mój wymiar.
Roztłukł go na drobne kawałeczki tworząc układankę, którą ja miałam złożyć.
Chciałam podołać temu zadaniu, ale stało się to niemożliwe.
Zabrano mi ostatni kawałek, ostatni puzzel.
Moją bramę do szczęścia, którą zamknięto.
Wyrwano mi serce.
Nie pomogły płacze, krzyki ani prośby.
Coś dobiegło końca, a ja nie miałam na to wpływu.
Otoczona ciemnością szukałam światła.
Znalazłam.
Mały, biały punkcik zwany nadzieją.
Do dziś się go trzymam, by móc odnaleźć wolność.
By żyć we własnej bajce.
|
|
 |
Jak byłam małą dziewczynką często kręciłam się wokół własnej osi.
Rozkładałam ręce, zamykałam oczy i śmiałam się.
Trochę ze strachu, trochę z ekscytacji, jednakże zawsze szczerze.
Miałam wrażenie, że cały świat leży mi u stóp, że mogę dokonać niemożliwego.
Przenosiłam się w inny wymiar.
Własną krainę magii oraz szczęścia, które rozpierało mnie od wewnątrz.
Wiedziałam, że jeśli w tej chwili sobie czegoś zażyczę - spełni się.
Mogłam latać, wystarczyło tylko mocniej odepchnąć się od ziemi, a szybowałabym jak ptak.
Byłabym wolna.
Liczyło się tylko tu i teraz.
Stan cudownego zapomnienia, chwila relaksu i błoga harmonia.
Moja własna bajka.
Niestety każdy taki moment miał swój koniec.
Chwilowy zawrót głowy, mdłości, gwałtowny haust powietrza.
Stało się.
Otworzyłam oczy by upaść, jednakże tym razem inaczej niż zwykle.
|
|
 |
Zatrzymałam się na chwilę w nadziei, że będę szczęśliwa. Smutek i tym razem mnie dopadł.
|
|
|
|