 |
- zakochałam się!
- i z czego tu się cieszyć.?
- czuję się wspaniale!
- ah. to pewnie jeszcze mu o tym nie powiedziałaś.
|
|
 |
- chyba każe jej z tobą zerwać.
- co.?! dlaczego.?
- po co mają cierpieć przez ciebie 2 osoby.? chyba, wystarczy ci mój ból, nie sądzisz.?
|
|
 |
marzenia się spełniają.
szkoda tylko, że nie te, na twój temat.
|
|
 |
- ręce do góry!
dobra, dobra! przyznaję się do miłości. kocham go!
- jesteś aresztowana.
|
|
 |
- zajmij się czymś! wtedy nie będziesz o nim myśleć!
zajmuję się.
- nie moja wina, że nawet podczas wywieszania prania, potrafi mi o sobie przypomnieć ...
|
|
 |
wraz ze wszystkimi wiadomościami, zdjęciami, pamiątkami oraz wspomnieniami, wyrzuciłam cię z mojego życia.
- zawsze potrafiłam perfekcyjnie oszukiwać samą siebie.
|
|
 |
witam w moim świecie.
w którym złamane serce jest częstsze niż wschody słońca.
|
|
 |
- chyba się zakochałam.
mały nic, nie znaczący wypadek przy pracy, nie przejmuj się.
- nie zamierzałem.
|
|
 |
- może wrócimy do siebie.?
- ale ja mam dziewczynę.
- to nie ma znaczenia.
tylko ja jestem w stanie dać ci miłość. tamta laska, nawet nie wie na czym ona polega.
- miłość nie ma tu nic do rzeczy.
- rozumiem. zdanie kolegów jest ważniejsze, nie ma sprawy.
|
|
 |
jej krzyk rozpaczy przeszywający od środka ... ludzie stawali na ulicy, nie wiedząc co się z nią dzieję. a ona po prostu zrozumiała, że miłości nie ma. to wszystko.
|
|
 |
kilkuletnie dziecko ma większy szacunek, do swoich zabawek, niż ty do kobiet.
|
|
 |
powiedziała mu, że jest świetnie z uśmiechem na twarzy. że genialnie sobie bez niego radzi. życzyła powodzenia z nową dziewczyną. odeszła. a kiedy tylko stracił ją z oczu, zaczęła płakać z bezsilności, jak małe dziecko.
|
|
|
|