Marzę teraz i będę marzył kiedy będę starszy
niech mnie ktoś o marzenie o Tobie oskarży
wtedy bez wątpienia jestem winny
nie ma prawa robić tego nikt inny
nie pozwolę na to nigdy
marzę podczas ulewnego deszczu i gdy
słońce świeci od świtu do zmierzchu
za to nie dam wsadzić się do aresztu
ani zakuć w kajdanki tylko przyjdę
To jest świat naszych marzeń, który legł w gruzach człowiek,
coraz więcej bólu, aż przestajesz czuć cokolwiek,
ciepłej wódki duży haust, idę przez to w ciemno,
nie jestem sam bliscy zmarli są już ze mną.
Jestem handlarzem śmierci możesz mówić mi królu
Ja pomogę ci przekroczyć znaną granicę bólu
Kilometry sznuru są moimi farbami i płótnem
Jestem artystą śmierć to dla mnie piękno absolutne
Wejdź na łódkę, a ja jak Charon wezmę cię ze sobą
Dzień twoich urodzin będzie obchodzony żałobą