 |
A ja nadal mam nadzieję, że staniesz w moich drzwiach i powiesz, że mnie kochasz
|
|
 |
Zaciągam się Tobą, choć wcale nie palę.
|
|
 |
Moja radość? Prawdopodobnie nosi jego imię.
|
|
 |
Już nie rozmawiamy. Słuchać tylko ciche westchnięcia i sztuczne bicie serc.
|
|
 |
od małolata zawsze powtarzał mi tata: pamiętaj synu, wszystko, co oddajesz w końcu wraca.
|
|
 |
Chcę wykrzyczeć Twoje imię, tak aby odbijało się echem w każdym miejscu.
|
|
 |
Szerokie dresy, gigantyczna bluza i paczka fajek w kieszeni. On - chłopak przed, którym ostrzegała mama. Lecz ona nie bała się zaryzykować. Nie bała się oddać mu swojego serca.
|
|
 |
Pokochaj mnie. Pokochaj mnie tak jak ja ciebie teraz. Skręcaj się z tej pieprzonej miłości. Wtedy ja zaśmieję się w twarz i zobaczysz , ile straciłeś nie widząc tego wszystkiego wcześniej.
|
|
 |
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
W głębi serca nawet człowiek zły może być dobry.
|
|
 |
Miałem kiepski dzień, lepiej do mnie nie podchodź,
poznaje smak życia i jest raczej gorzko.
|
|
 |
Szczęściem chcesz się podzielić, porażki dzielą nas same.
|
|
|
|