|
- przecież mówił , że mu zależało. Powiedziałam resztkiem sił wydobywając niemą barwę głosu do brata. - obiecywał mi tak wiele , mieliśmy żyć długo i szczęśliwie i mieć gromadkę dzieci , a teraz tak po prostu odszedł. Powiedz , że wróci błagam . Wtulałam głowę w Jego ramiona , zostawiając na jego śnieżnobiałej bluzie czarne ślady rozmazanego tuszu. - Tak , siostra wróci. Głowa do góry. Mówił całując mnie w czoło. Na te słowa uśmiechnęłam się do niego i zasnęłam z głową na Jego kolanach. Wiedziałam jak bardzo nienawidzi tego skurwysyna , za to co mi zrobił, wiedziałam że gdy go tylko spotka to chyba go zabije , wiedziałam że chciał powiedzieć że dobrze by zrobił jakby nie wracał, ale On powiedział to co chciałam usłyszeć. Pomimo tak wielkiej nienawiści, którą pałał do tego gnojka potrafił powiedzieć to , tylko dlatego żebym się uśmiechnęła. Kocham Cię, brat. |imagine.me.and.you|
|
|
|
Nie pytaj mnie o miłość. Dziś ci nie odpowiem. Dziś podniosę w górę szklankę i kolejny raz wypiję za Twoje zdrowie. |imagine.me.and.you|
|
|
|
Wiesz coś w ogóle o miłości!? Kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo że byłbyś gotów oddać za niego życie? Zrobiłbyś dla kogoś wszystko? Dosłownie wszystko. Nie mogłeś kiedyś spać, bo myśl o tej osobie krzątała ci się po umyśle? Nie mogłeś się uczyć, bo cały czas odliczałeś minuty do spotkania z tą osobą. A wiesz w ogóle co to cierpienie? Czy ty kiedykolwiek przepłakałeś całą noc z myślą że osoba, właśnie ta osoba zabawia się w najlepsze z kim innym? Miałeś mokrą od łez poduszkę, którą suszyłeś przez całe popołudnie, by wieczorem znow była taka sama? Jak 'ich' mijałeś skręcało cię w żołądku i gdy tylko zniknąłeś w mroku ulicy , upadałeś na kolana z wielkim bólem i płaczem nie mogąc w żaden sposób się podnieść i w żaden sposób wstać? Pytam miałeś tak? Nie?? no to chuj o tym wiesz. Ja to wszystko przeżyłam i mogę cię zagiąć w te klocki, bejbe. Niestety . |imagine.me.and.you|
|
|
|
Nienawidzę Go. Ale w głębi serca przejawia się niezliczona w tęsknotę myśl za Jego słodkim zapachem , dotykiem Jego nieskazitelnych dłoni i pragnieniem Jego ust obalających moją szyję i policzki. Serce tka melodię pod tytułem ; Wróć. Już sobie nie radzę. |imagine.me.and.you|
|
|
|
cd.-> Chciałam ci wykrzyczeć w twarz, że odkąd jesteś z tą plastikową blondyną, nic nie jest w porządku. Chciałam, naprawdę. Ale wielka gula w gardle nie pozwalała mi wydobyć z siebie głosu. Przeraźliwie krzyczałam wewnątrz z myślą gdybyś mógł to usłyszeć. Ból rozdzierał moje serce, a ja stałam tak po prostu stałam, jakby mój umysł stracił łączność na chwilę spotkania z Tobą. W końcu pozbierałam resztę ośnieżonych i poobijanych jabłek i gubiąc co drugie pobiegłam w stronę domu. 'Następnym razem, gdy zechcesz się tak ze mną zdeżyć i tak po prostu pozbawić mnie uśmiechu na resztę dnia, to pamiętaj że nie zdołam nic do ciebie powiedzieć. Przepraszam.' - wysłałam esemesem po wejściu do domu. |imagine.me.and.you|
|
|
|
Mróz jak cholera. Śnieg strasznie sypał i niemiłosiernie wiało. Biegłam przez zaśnieżone miasto w adidasach i dresie. Wracałam z treningu. Do domu miałam jeszcze daleko, gdybym szła tą drogą co zawsze. Ale z racji olbrzymiego mrozu skręciłam w tę cholerną uliczkę. Przyrzekłam sobie, że nie spojrzę na to miejsce. Szłam wpatrując się w granatowe, oszronione sznurówki moich butów, w kółko powtarzając sobie- nie obracaj się w lewo. -ops. sorry. Zderzyłam się z kimś i niepewnie podniosłam głowę widząc w blasku księżyca Jego postać, serce mi zamarło. -nic ci się nie stało? Dopytywał zbierając z chodnika moje zakupy i wrzucając je do siatki, którą drętwo trzymałam w ręce. Nawet ci nie odpowiedziałam. Ty ze zdziwieniem i przerażeniem w oczach zaciekle pytałeś czy wszystko okej, a ja tak po prostu stałam wpatrzona w twoje oczy i targane przez wiatr lekko włosy. Pytał czy wszystko ze mną w porządku.
|
|
|
Chcę spędzić z Tobą noc , tak po prostu , tak zwyczajnie wez dwie lampki , wino , koc . napewno bedzie fajnie . |imagine.me.and.you|
|
|
|
Biegniesz stosem myśli , przydeptujesz rzeczywistość, nie wiesz jeszcze o tym że obok masz osobę, która zrobi dla Ciebie wszystko. |imagine.me.and.you
|
|
|
Siedziałam z Nim w moim pokoju. Położył swoją głowę na moich kolanach i patrząc mi w oczy zaczął bawić się kosmykami moich czarnych włosów opadającymi mi na ramiona. Pisałam mu jakieś notatki z historii,bo w poniedziałek ma mieć test.Zlitowałam się i zaczęłam szukać czegoś w stercie książek.-to od początku roku masz ten test?Zapytałam,a On tylko się do mnie uśmiechnął,usiadł i szepnął mi do ucha że tak.Po czym zaczął obalać moją szyję,policzki,a potem usta swoimi nieskazitelnymi pocałunkami.Udając że nie zwracam na Niego uwagi zaciekle notowałam coś w zeszycie.Nie mogłam długo udawać,bo szybko zaczął mnie łaskotać,czego po prostu nie moge i doprowadza mnie to do straszliwego śmiechu.-Ejj przestań.Mówiłam śmiejąc się niemiłosiernie.-Nie przestanę.Mówił nie przerywając.-No,proszę cię miałam Ci pisać notatki! -Jebać notatki.Powiedział rzucając się na mnie.Wylądowałam pod Nim. Nie zdołałam już nawet powiedzieć żeby zszedł i dał mi dokończyć,bo zamknął moje usta toksycznym pocałunkiem.
|
|
|
|