 |
|
łysa głowa - bo uwielbiam na niej niebieski fullcap. oczy - bo tak cudownie widać w nich kurwiki. uśmiech - bo tak często jest tak bardzo arogancki, a zarazem najpiękniejszy. ramiona - bo dają mi najlepsze poczucie bezpiczeństwa. dłonie - bo to najczulszy dotyk. brzuch - bo te pięknie wyrobione mięśnie mogę dotykać tylko ja. nogi - bo doskonale wiedzą, gdzie mnie prowadzą. tak, kocham Go całego. || kissmyshoes
|
|
 |
|
był niedzielny poranek - jakoś około 5-6. spaliśmy, gdy nagle obudził mnie dziwny syk, który wskazywał na jedno - tłumienie bólu. odwórciłam się w stronę Damiana, który tej nocy był gdzieś na imprezie. spojrzałam na Jego twarz - blada, cała zalana potem. 'co jest kurwa'-zapytałam,patrząc na Niego. spojrzał na mnie, już prawie nieobecnym wzrokiem. 'nic Niunia,śpij' - ledwie wyszeptał.'jesteś najebany jak sam skurwysyn'- wkurwiłam się. zdjęłam z Niego kołdrę, by ogarnąć co jest, i przeraziłam się. cała prawa strona łóżka zalana była krwią,która wypływała z Jego boku. patrzyłam na Niego przerażona. 'wstawaj,jedziemy na pogotowie'-krzyknęłam. nie był w stanie się podnieść.'małe draśnięcie'-powiedział,po czym usiadł na łóżko,powoli wstał, i wyjebał się -odleciał, z bólu.nie mając pojęcia co robić, zadzwoniłam po karetkę-byli po chwili,zabierając Go na noszach,a ja zalana łzami,błagałam Boga by ten debil przeżył. tak, wiele razy bałam się,że Go stracę - tak na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
|
wiele razy przepraszał za krzywe akcje po pijaku. nie jestem w stanie policzyć ile razy rozpierdolił szybę na klatce, czy w aucie - bo się wkurwił. milion razy Jego zapijaczona morda wywoływała moje łzy. setki razy jeździłam z Nim na pogotowie, cała upaćkana w Jego krwi, gdy tylko się napierdalał. wiele razy wprowadzałam Go do domu, bo nie był w stanie wejść o własnych siłach. kilka razy przyjebałam mu z pięści w twarz, za picie. tak wiele razy mówiliśmy sobie też słowa, których nie chcieliśmy słyszeć, a które wywoływała złość i alkohol, który potrafi wypijać litrami. nie, nie jest idealny - żaden facet nie jest. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Nadal zdarza mi się słuchać jego poczty głosowej. Tego tonu,którym kiedyś mówił, że kocha. Oczy napełniają się łzami, a wargi bolą od ciągłego zagryzania. Nadal zdarza mi się go kochać./esperer
|
|
 |
|
mam dość zimnych i pustych nocy bez niego , braku możliwości przytulenia się, szybkich buziaków, zabierania bluzy gdy mi zimno , śmiania się , narzekania na świat , zimnych rak bo nie ma kto mi ich ogrzać , samotnych wieczornych spacerów bo nie mam z kimś wyjść , romantycznych kolacji , spontanicznych decyzji , oglądania razem filmów , siedzenia przy oknie z chusteczką i wycierać każdą łzę , która płynie spod czerwonych powiek , mam dość tego że jest daleko./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
zabroń mi, a możesz mieć pewność, że zrobię to z podwójną przyjemnością. / veriolla
|
|
 |
|
z czego "słynęłam" na starym osiedlu? wyszczekana brunetka, wiecznie z fają w mordzie, i piwem w ręku. zawsze w otoczeniu łysych kolesi. oddana przyjaciołom. obecna chyba na każdej borucie, często w formie obserwatora, ale dość częściej w roli głównej. wiecznie porobiona, w pewnym momencie życia niesłusznie osądzona o dilerkę. całe życie zapierdalająca to na trening, to na siłownię. kochająca dobry melanż. a dziś? dobra, przykładna 'prawie żona'. nie paląca. odwiedzająca jeszcze częściej siłownię. prowadzająca się już nie z łysymi kolesiami, tylko z tym jednym. jedynym, za rękę. nadal oddana przyjaciołom, nawet jeszcze bardziej niż wcześniej - o ile w ogóle się da. nie uczestnicząca w boturach, no prawie. czysta, kompletnie czysta. jejkuś, co miłość robi z człowieka,huh. || kissmyshoes
|
|
 |
|
wiem, że kobiecie nie wypada tak mówić, i kobieta powinna umieć się zachować - ale weź już wypierdalaj z mojego życia jebany frajerze. / veriolla
|
|
 |
|
wracam do domu. na ustach mam jeszcze lekki posmak spalonego przed chwilą papierosa. bez żadnego słowa mijam kuchnię i odrzucam pytanie mamy, czy mam ochotę na kakao. zamykam się w łazience. długie, czerwone włosy spinam w niezdarny kok. przemywam twarz wodą i odruchowo spoglądam w lustro. ' zmieniłaś się ' szepczę sama do siebie, czując drżenie chłodnych dłoni. spoglądam na pokaleczone ręce i z ironicznym uśmiechem wycedzam przez zęby krótkie ' przegrałaś to, mała ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
- tato, napraw mi prostownicę, bo się zepsuła! - po co Ci ta prosto..prosto, co ? - prosotwnica.. - no właśnie. po co Ci? - bo w loczkach przecież nie pójdę. - to Ty dziecko masz loczki? - tak kurwa, od urodzenia. - uh, no patrz. nie zauwazyłem .. / veriolla
|
|
 |
|
zabroń mi, a możesz mieć pewność, że zrobię to z podwójną przyjemnością. / veriolla
|
|
|
|