głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zerozboczek

żałosny cień własnej egzystencji.

nenaa dodano: 4 grudnia 2012

żałosny cień własnej egzystencji.

W stopy kuje mnie chłód kuchennych płytek na podłodze. Żując kawałek zimnej  gumowej pizzy z wczorajszego obiadu  tępo wbijam wzrok w ośnieżoną brzozę za oknem. Faktycznie  spadł śnieg. Wiedziałam  że coś się zmieniło. Moje myśli zawieszone w jakiejś cholernie odległej pustce  krążą w okół zawstydzających snów  niespełnionych marzeń  złamanych obietnic i fałszywych słów  zbijając się w ciężką  twardą i ohydnie nieprzyjemną kulę wyrzutów sumienia  która jak ten wątpliwej jakości ser z pizzy  nie chce mi przejść przez gardło.

nenaa dodano: 3 grudnia 2012

W stopy kuje mnie chłód kuchennych płytek na podłodze. Żując kawałek zimnej, gumowej pizzy z wczorajszego obiadu, tępo wbijam wzrok w ośnieżoną brzozę za oknem. Faktycznie, spadł śnieg. Wiedziałam, że coś się zmieniło. Moje myśli zawieszone w jakiejś cholernie odległej pustce, krążą w okół zawstydzających snów, niespełnionych marzeń, złamanych obietnic i fałszywych słów, zbijając się w ciężką, twardą i ohydnie nieprzyjemną kulę wyrzutów sumienia, która jak ten wątpliwej jakości ser z pizzy, nie chce mi przejść przez gardło.

mam w życiu tego pecha  że błędy młodości odbijają się na mnie do dziś. nadal czuję ten ogromny ból w mostku podczas dużego wysiłku. nadal zwijam się z bólu na treningach  czy na siłowni. przez własną głupotę rozjebałam swoje zdrowie w drobny mak. i na własne życzenie latam po lekarzach  próbując znaleźć dla siebie jakiś ratunek  i wciąż słysząc: 'czego Ty dziecino dokonałaś z tą pikawą..'. nie wiem czego dokonałam  wiem jak   i doskonale wiem jak ogormmymi kosztami płacę za przeszłość.. wciąż żyjąc na kredyt.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 3 grudnia 2012

mam w życiu tego pecha, że błędy młodości odbijają się na mnie do dziś. nadal czuję ten ogromny ból w mostku podczas dużego wysiłku. nadal zwijam się z bólu na treningach, czy na siłowni. przez własną głupotę rozjebałam swoje zdrowie w drobny mak. i na własne życzenie latam po lekarzach, próbując znaleźć dla siebie jakiś ratunek, i wciąż słysząc: 'czego Ty dziecino dokonałaś z tą pikawą..'. nie wiem czego dokonałam, wiem jak - i doskonale wiem jak ogormmymi kosztami płacę za przeszłość.. wciąż żyjąc na kredyt. || kissmyshoes

jeden głupi sms w trakcie pracy: 'Damian zniknął. nikt nie ma pojęcia gdzie może być'  sekunda zastanowienia  i moja szybka odpowiedź: 'na domkach  pewnie się tam zaszył'. po trzech godzinach odpowiedź kumpla: 'był tam. wiedziałaś najlepiej. i czy to nie jest miłość?'   a w głowie milion myśli  setki zapytań  i ten cichy szept: ' tak  miłość..'.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 3 grudnia 2012

jeden głupi sms w trakcie pracy: 'Damian zniknął. nikt nie ma pojęcia gdzie może być', sekunda zastanowienia, i moja szybka odpowiedź: 'na domkach, pewnie się tam zaszył'. po trzech godzinach odpowiedź kumpla: 'był tam. wiedziałaś najlepiej. i czy to nie jest miłość?' - a w głowie milion myśli, setki zapytań, i ten cichy szept: ' tak, miłość..'. || kissmyshoes

rozmawiałam z przyjacielem  gdy nagle przypomniał sobie jakiś wątek z minionego dnia  który miał mi opowiedzieć. popijając herbatę  wygodnie wbiłam się w fotel  i zamieniłam się w słuch. 'no bo słuchaj  dzisiaj podbiła do mnie ta małolata  co się za mną ugania'   zaczął  dość ciekawie. wybauszyłam oczy  śmiejąc się:' w końcu się odważyła?! łał'. ' no  i słuchaj tego. podbija do mnie  i wali tekstem: siema Mateusz  słyszałam  że dobrze się napierdalasz. umówiomy się?'   opowiadał  paląc skręta. nie mogłam powstrzymać śmiechu: 'na prawdę jest na tyle głupia? Ty  no i co Jej powiedziałeś?'   wypytywałam. ' jak to co? ja Jej na to: a wyjebać Ci? odbiła od razu'   powiedział spokojnie. słysząc to  oplułam się herbatą  której łyk właśnie brałam  po czym złapałam się za głowę  zastanawiając się jak mogę mieć tak głupiego przyjaciela  przy tym pękając ze śmiechu  i dziękując Bogu  że nigdy się w Nim nie zakocham   bo chyba żadna nie chciałaby zostać spławiona takim tekstem.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 3 grudnia 2012

rozmawiałam z przyjacielem, gdy nagle przypomniał sobie jakiś wątek z minionego dnia, który miał mi opowiedzieć. popijając herbatę, wygodnie wbiłam się w fotel, i zamieniłam się w słuch. 'no bo słuchaj, dzisiaj podbiła do mnie ta małolata, co się za mną ugania' - zaczął, dość ciekawie. wybauszyłam oczy, śmiejąc się:' w końcu się odważyła?! łał'. ' no, i słuchaj tego. podbija do mnie, i wali tekstem: siema Mateusz, słyszałam, że dobrze się napierdalasz. umówiomy się?' - opowiadał, paląc skręta. nie mogłam powstrzymać śmiechu: 'na prawdę jest na tyle głupia? Ty, no i co Jej powiedziałeś?' - wypytywałam. ' jak to co? ja Jej na to: a wyjebać Ci? odbiła od razu' - powiedział spokojnie. słysząc to, oplułam się herbatą, której łyk właśnie brałam, po czym złapałam się za głowę, zastanawiając się jak mogę mieć tak głupiego przyjaciela, przy tym pękając ze śmiechu, i dziękując Bogu, że nigdy się w Nim nie zakocham - bo chyba żadna nie chciałaby zostać spławiona takim tekstem. || kissmyshoes

Bo miewam zimne dłonie  lecz zawsze gorące usta

koosmaty dodano: 3 grudnia 2012

Bo miewam zimne dłonie, lecz zawsze gorące usta \

'przyjedź do domu na święta'  wyskoczyła nagle podczas rozmowy siostra. zamilkłam na chwilę  próbując wymyślić jakieś sensowne wytłumaczenie. 'nie dostanę wolnego'  powiedziałam  odwracając wzrok. 'pierdolisz  dostaniesz'   siostra wkurzyła się. 'ale Iweta..'   nie dokończyłam  bo przerwała mi. 'Ty się boisz. kurwa Ty  Żaklina  Ty się boisz?!'   nie mogła wyjść z podziwu. wzięłam głęboki oddech  po czym cicho powiedziałam: 'boję się. jak cholera się boję. i Jego  i siebie  i tego wszystkiego..'   bo to tak na prawdę chyba jedyny powód  dla którego nie chcę przyjechać na święta do Polski. bo co niby mam mu powiedzieć? bo niby jak spojrzeć mu w oczy? bo jaką podjąć decyzję?    kissmyshoes

koosmaty dodano: 28 listopada 2012

'przyjedź do domu na święta'- wyskoczyła nagle podczas rozmowy siostra. zamilkłam na chwilę, próbując wymyślić jakieś sensowne wytłumaczenie. 'nie dostanę wolnego'- powiedziałam, odwracając wzrok. 'pierdolisz, dostaniesz' - siostra wkurzyła się. 'ale Iweta..' - nie dokończyłam, bo przerwała mi. 'Ty się boisz. kurwa,Ty, Żaklina, Ty się boisz?!' - nie mogła wyjść z podziwu. wzięłam głęboki oddech, po czym cicho powiedziałam: 'boję się. jak cholera się boję. i Jego, i siebie, i tego wszystkiego..' - bo to tak na prawdę chyba jedyny powód, dla którego nie chcę przyjechać na święta do Polski. bo co niby mam mu powiedzieć? bo niby jak spojrzeć mu w oczy? bo jaką podjąć decyzję? || kissmyshoes

ahahhahaah  no racja  .  teksty koosmaty dodał komentarz: ahahhahaah, no racja ^.^ do wpisu 27 listopada 2012
osz Ty :  teksty koosmaty dodał komentarz: osz Ty :> do wpisu 27 listopada 2012
możesz możesz chyba się nie obrazi :   teksty koosmaty dodał komentarz: możesz,możesz chyba się nie obrazi : > do wpisu 27 listopada 2012
rozpierdalasz mi głowę. tak maskymalnie jak to tylko możliwe. budujesz we mnie wątpliwości  i wyrzuty sumienia. mieszasz   jak nigdy wcześniej..    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 listopada 2012

rozpierdalasz mi głowę. tak maskymalnie jak to tylko możliwe. budujesz we mnie wątpliwości, i wyrzuty sumienia. mieszasz - jak nigdy wcześniej.. || kissmyshoes

było jakoś kilka dni przed moim maturami. odebrałam ze szpitala przyjaciela  który ledwie wygrzebał się ze swojego stanu  po tym jak trafił na oiom  połamany  poobijany i nieprzytomny. wyszliśmy przed szpital  i na chwilę się zatrzymaliśmy. przyjaciel zaciągnął się powietrzem mówiąc że dopiero teraz zaczął doceniać życie.'czyli już koniec z biciem?' zapytałam  z nadzieją. 'definitywny' odpowiedział. ucieszyłam się  przytulając Go mocno. 'chociaż... jest jeden wyjątek'  powiedział  lekko się uśmiechając. 'jaki?'  zaciekawiłam się. ' Ty. za Tobą  i dla Ciebie wlezę ponownie do klatki choćby nie wiem co'   powiedział  całując mnie w policzek. uśmiechnęłam się sama do siebie  nic nie odpowiadając. od zawsze wiedziałam  że jest tym człowiekiem  któremu mogęnufać stuprocentowo  i który zawsze będzie przy mnie  bez względu na okoliczności.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 listopada 2012

było jakoś kilka dni przed moim maturami. odebrałam ze szpitala przyjaciela, który ledwie wygrzebał się ze swojego stanu, po tym jak trafił na oiom, połamany, poobijany i nieprzytomny. wyszliśmy przed szpital, i na chwilę się zatrzymaliśmy. przyjaciel zaciągnął się powietrzem mówiąc,że dopiero teraz zaczął doceniać życie.'czyli już koniec z biciem?'-zapytałam, z nadzieją. 'definitywny'-odpowiedział. ucieszyłam się, przytulając Go mocno. 'chociaż... jest jeden wyjątek'- powiedział, lekko się uśmiechając. 'jaki?'- zaciekawiłam się. ' Ty. za Tobą, i dla Ciebie wlezę ponownie do klatki,choćby nie wiem co' - powiedział, całując mnie w policzek. uśmiechnęłam się sama do siebie, nic nie odpowiadając. od zawsze wiedziałam, że jest tym człowiekiem, któremu mogęnufać stuprocentowo, i który zawsze będzie przy mnie, bez względu na okoliczności. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć