 |
|
Czułam się jak zabawka w rękach dziecka.
|
|
 |
|
Bóg mnie nienawidzi. Tak naprawdę nigdy mnie nie chciał. Moje istnienie to jakaś cholerna pomyłka.
|
|
 |
|
Może kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym już nie wróci wszystko to, co złe.
|
|
 |
|
Będzie strasznie bolało, zanim się polepszy.
|
|
 |
|
Powiedz mi, że to kłamstwo.
To nie może być prawda, że cię tracę.
|
|
 |
|
I chuj, już się nie martwię. Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz.
|
|
 |
|
wstaję o piętnastej, o szóstej kładę spać się
|
|
 |
|
wyjście na prostą, osobno
|
|
 |
|
narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat.
|
|
 |
|
Mieliśmy być poważni. Tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni.
|
|
 |
|
kurwa, dziś zostawiasz mnie po raz ostatni
|
|
 |
|
Garściami brać albo łyżeczką
|
|
|
|