 |
|
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić
|
|
 |
|
Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie
twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć
Niektórych spraw nigdy już nie będę mógł zmienić
z nie wszystkimi byliśmy do końca rozliczeni
|
|
 |
|
i nie ma dla mnie innych miejsc i innej po za nią,
nie pytaj znasz ja, budzisz się z nią co rano.
|
|
 |
|
Ona nie urodziła mnie, lecz kocham ją jak matkę,
nieraz mnie odrzuciła, ale będę z nią na zawsze
to miłość przed którą wielu ostrzegało
jeśli stracisz dla niej głowę, to położysz ją za nią
|
|
 |
|
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta.
|
|
 |
|
stanąć w obronie lub uderzyć pierwszy,milczeć lub wziąść pióro i pisać trudne wersy i nawet jeśli milcze gdy trzeba krzyczeć, nawet kiedy krzycze, gdy powinienem milczeć, sumienie da mi znać, popiół mam zawsze przy sobie i nie musisz mi pomagać sam wysypie go na głowe.
|
|
 |
|
To boli kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie i trudno tak musiało być, nie mam złudzeń, nie mam pretensji, nie czuję nienawiści, wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści, mszczą się słabi, nawiedzeni chcą Cie zbawić, czasami duma nie pozwala spraw naprawić, cóz czasem granice ktoś przekracza, a w życiu? ..Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca.
|
|
 |
|
'właśnie tak podnosze głowę, patrze na niebo by choć przez chwile nie czuć
|
|
 |
|
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch podobnych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
|
|
 |
|
uczucia zapadły w popołudniową drzemkę. ej, nie budź ich lepiej.
|
|
 |
|
Już nawet cześć nie odpowiadasz.A ostatnio się tak kleiłeś.No cóż.Ta twoja pier* duma cię przerosła.
|
|
|
|