głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zdystaansem

Amnezja   gdyby była pakowana w butelkach kupiłam bym ją   bo jest tyle rzeczy których chciałabym zapomnieć.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Amnezja, gdyby była pakowana w butelkach kupiłam bym ją, bo jest tyle rzeczy których chciałabym zapomnieć.

Nieważne ile ja lat mam i jakie imię dane mi ziomek nieważny kolor skóry czy czapka nieważne tu też skąd pochodzę.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Nieważne ile ja lat mam i jakie imię dane mi ziomek nieważny kolor skóry czy czapka nieważne tu też skąd pochodzę.

Dopiero teraz zrozumiałam  czemu do tej pory trzymałam się z daleka od jedynego mężczyzny  którego naprawdę kochałam. Prawdopodobnie od początku wiedziałam  że tylko on może złamać mi serce.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Dopiero teraz zrozumiałam, czemu do tej pory trzymałam się z daleka od jedynego mężczyzny, którego naprawdę kochałam. Prawdopodobnie od początku wiedziałam, że tylko on może złamać mi serce.

Nie myśl kochana  że twój ból zniknie gdy włączysz radio albo płytę i posłuchasz muzyki. Tego co w środku nic nie zagłuszy.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Nie myśl kochana, że twój ból zniknie gdy włączysz radio albo płytę i posłuchasz muzyki. Tego co w środku nic nie zagłuszy.

Ekran mojego telefonu już dawno przestał wyświetlać twoje imię.    Nie ma go w ostatnio odebranych wiadomościach ani połączeniach.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Ekran mojego telefonu już dawno przestał wyświetlać twoje imię. Nie ma go w ostatnio odebranych wiadomościach ani połączeniach.

To zabawne. Lepiej nie pokazywać ludziom  że na czymś nam zależy. Pokazując  że mamy to gdzieś  momentalnie mamy większe szanse na osiągnięcie tego.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

To zabawne. Lepiej nie pokazywać ludziom, że na czymś nam zależy. Pokazując, że mamy to gdzieś, momentalnie mamy większe szanse na osiągnięcie tego.

Serce nigdy Ciebie nie okłamie. Zaufaj mu.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Serce nigdy Ciebie nie okłamie. Zaufaj mu.

Prosiaczek zapierdolił poduszkę Kubusiowi i poszedł spać.      teraz prawdziwych przyjaciół nie ma nawet w bajkach.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Prosiaczek zapierdolił poduszkę Kubusiowi i poszedł spać. - teraz prawdziwych przyjaciół nie ma nawet w bajkach.

Najpiekniejsze oczy to te     Które wylały najwięcej łez.    Szczerych łez.    Z czystej miłości.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

Najpiekniejsze oczy to te, Które wylały najwięcej łez. Szczerych łez. Z czystej miłości.

i odeszła myśląc  że będzie szedł za nią.. On stał i patrzył jak odchodzi myśląc '..błagam wróć.

hipnotyzuje dodano: 15 grudnia 2010

i odeszła myśląc, że będzie szedł za nią.. On stał i patrzył jak odchodzi myśląc '..błagam wróć.

szłam dzisiaj przez zaśnieżoną ulicę  a moje rzęsy kleiły się od nadmiaru białych śnieżynek  które niezdarnie pruszyły na moją twarz schowaną za brzoskwiniową chustą. zobaczyłam kobietę ciągnącą sanki z małym chłopcem. przypomniało mi się kiedy i ja byłam mała  a mama opatulała mnie w ciepły koc i sadzała na sanki. siedziałam cała ucieszona patrząc w białe niebo. odgarniałam rękoma śnieg  w okół sanek podczas jazdy  a tata tylko krzyczał  że pobrudzę rękawiczki. patrzyłam z zazdrością na zmarzniętego chłopca. myślałam o tym jaki jest szczęśliwy. nie świadom tego jakie okrucieństwa  przygotowało dla niego to podłe życie. jedynym jego problemem zapewne było to którą zabawkę powinien zabrać do przedszkola i to  że kolega nie chce z nim układać klocków. nie spodziewa się tego jak w przyszłości będzie cierpiał. tego ile zostanie mu zadanego bólu. nie ma pojęcia o tym ile wyleje łez przez ludzi  którzy teraz wydają się świetni kompanami  ponieważ biorą go na kolana i rozpieszczają słodyczami

abstracion dodano: 14 grudnia 2010

szłam dzisiaj przez zaśnieżoną ulicę, a moje rzęsy kleiły się od nadmiaru białych śnieżynek, które niezdarnie pruszyły na moją twarz schowaną za brzoskwiniową chustą. zobaczyłam kobietę ciągnącą sanki z małym chłopcem. przypomniało mi się kiedy i ja byłam mała, a mama opatulała mnie w ciepły koc i sadzała na sanki. siedziałam cała ucieszona patrząc w białe niebo. odgarniałam rękoma śnieg, w okół sanek podczas jazdy, a tata tylko krzyczał, że pobrudzę rękawiczki. patrzyłam z zazdrością na zmarzniętego chłopca. myślałam o tym jaki jest szczęśliwy. nie świadom tego jakie okrucieństwa, przygotowało dla niego to podłe życie. jedynym jego problemem zapewne było to którą zabawkę powinien zabrać do przedszkola i to, że kolega nie chce z nim układać klocków. nie spodziewa się tego jak w przyszłości będzie cierpiał. tego ile zostanie mu zadanego bólu. nie ma pojęcia o tym ile wyleje łez przez ludzi, którzy teraz wydają się świetni kompanami, ponieważ biorą go na kolana i rozpieszczają słodyczami

kłóciliśmy się. wyzywałam Cię od najgorszych. dostałeś kilka razy ode mnie w twarz. nie żałowałam  kiedy wyszedłeś trzaskając drzwiami. byliśmy kwita. płakałam  ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia. łzy w moim życiu stały się równie neutralną czynnością co mycie zębów. płacz w porównaniu do tego uczucia które mnie przepełniało  kiedy odebrałam telefon od jakiegoś starszego  zachrypniętego policjanta  mówiącego mi  że zginąłeś w wypadku  są niczym. uczucie  które rozdzierało moje wnętrzności od środka. to paskudne uczucie  jakby Twoją klatkę piersiową przygniatało coś w rodzaju kilkudziesięcio kilogramowego głazu. nic nie równa się ze świadomością  że moje ostatnie słowa  które skierowałam w Twoją stronę  brzmiały  'życzę Ci  aby Cię szlag trafił!' te niewyobrażalne wyrzuty sumienia  jak gdybym to ja była sprawczynią tego wypadku. jak gdybym to ja zajechała Ci tą cholerną drogę.

abstracion dodano: 13 grudnia 2010

kłóciliśmy się. wyzywałam Cię od najgorszych. dostałeś kilka razy ode mnie w twarz. nie żałowałam, kiedy wyszedłeś trzaskając drzwiami. byliśmy kwita. płakałam, ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia. łzy w moim życiu stały się równie neutralną czynnością co mycie zębów. płacz w porównaniu do tego uczucia które mnie przepełniało, kiedy odebrałam telefon od jakiegoś starszego, zachrypniętego policjanta, mówiącego mi, że zginąłeś w wypadku, są niczym. uczucie, które rozdzierało moje wnętrzności od środka. to paskudne uczucie, jakby Twoją klatkę piersiową przygniatało coś w rodzaju kilkudziesięcio kilogramowego głazu. nic nie równa się ze świadomością, że moje ostatnie słowa, które skierowałam w Twoją stronę, brzmiały; 'życzę Ci, aby Cię szlag trafił!' te niewyobrażalne wyrzuty sumienia, jak gdybym to ja była sprawczynią tego wypadku. jak gdybym to ja zajechała Ci tą cholerną drogę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć