 |
ja wiem że to bez sensu ale uwierz, wciąż czekam na znak od Ciebie .
na jakąś wiadomość, na słowo , albo choćby jedno głupie spojrzenie .
czas mija , lecz uczucie nie ginie . przykre .
|
|
 |
Nie potrafię Cię zatrzymać i nie zrobię nic gdy odejdziesz.
|
|
 |
Przecież jestem przy Tobie zawsze, bez względu na wszystko, dlaczego miałabym odejść? Przecież, mieć Ciebie to tak jakby mieć cały świat. Przecież tylko Ciebie kocham.
|
|
 |
To będzie największy błąd, kiedy nie dasz nam szansy, aby spróbować raz jeszcze.
|
|
 |
Więc bądź ! bo nie różnię się od Ciebie też potrzebuje kogoś jak Ty w potrzebie !
|
|
 |
Jest lepiej. taki układ mi odpowiada. Taki układ pozwala mi oddychać.
|
|
 |
nie byłabym sobą, gdybym się do Ciebie nie uśmiechnęła. mimo wszystko.
|
|
 |
Jestem zmęczona walką o innych, teraz będę siedzieć i sprawdzę, czy ktoś będzie walczyć o mnie.
|
|
 |
On? On się pobawi, a potem znajdzie inną piaskownice. Tyle.
|
|
 |
wzięłam tylko butelkę wódki schłodzonej w lodówce zostawiając go samego przy stole. patrzył w jeden punkt, z pustymi oczyma, wypalając nie wiem którą już fajkę. straciłam rachubę, podobnie jak w przypadku kolejek, które zaliczyłam po zamknięciu się w sypialni. siedziałam na tym samym łóżku na którym jeszcze ubiegłego wieczoru planowaliśmy jak to będzie wyglądało za kilka, kilkanaście lat, ze śmiechem wspominaliśmy o budowaniu domu i dwójce dzieci. tam, gdzie mówiliśmy o najważniejszych rzeczach i gdzie przeżywaliśmy najważniejsze chwile, tam, gdzie niespełna tydzień temu gościł inną, całą noc strzegąc ją przed nocnymi koszmarami. upijałam serce, które nawet w obliczu takich faktów, wciąż go chciało.
|
|
 |
nie podołał. zabrał się za coś nie na swoje siły. podobno liczą się chęci, lecz teraz jedynie cierpię, nie mogąc dostrzec pozytywów. chciał, cholernie pragnął naprawić moje serce, lecz kiedy zaczęło rozpadać się jeszcze bardziej - uciekł. śrubokręt uciska mi kręgosłup, a pojedyncze śrubki drapią od środka, nadal tęsknię.
|
|
|
|