 |
Budzisz mnie co rano słodkim pocałunkiem
Bez okazji podarunków mam już sto
Na dzień dobry rzucasz parę komplementów
I uwielbiasz kiedy budzi cię mój głos
Tak wiem, że wierny jesteś mi jak pies
I nałogów w twoim życiu żadnych nie ma
Aureola świeci ponad twoją głową
Na pierwszy rzut oka dla wszystkich ideał
Drażnisz mnie gdy jesteś gdzieś obok
Gdy zasypiam udaję, że Cię nie ma
Kiedy wiesz co mówię, że mnie boli głowa
- Czy wiesz jak cię kocham - twoje głupie słowa
Tak wiem, że kochasz mnie bardzo
I wiem, że nie możesz beze mnie żyć
Dla miłości tak wiele zrobić warto
Ja na przykład już nie chcę z tobą być ...
|
|
 |
Czasem chcę używać słów, których nie wypada mi mówić
Czasem myślę o rzeczach, których nie powinnam robić
Godzinami wpatruję się w ściany, jakby to tam ukryta była prawda
Czasem wydaje mi się, że jestem w domu wariatów
Skoro już jestem tu, nie zatrzymujcie mnie
Jeśli mnie znasz, to wiesz, zrobię co chcę
Wyobrażam sobie czasem jakby to było skoczyć głową w dół
Wyobrażam sobie czasem jakby to było uderzyć głową w stół
A obok mnie dwie czerwone duże plamy
Zwisające bezwładnie ręce na nich nożem cięte rany
Czasem to wszystko ma sens kiedy przychodzisz tutaj
Czasem wystarczy twe spojrzenie abym wiedziała, jak mam na imię
Godzinami wpatruję się w ciebie, jakbyś to ty był ukrytą prawdą
Czasem wydaje mi się, że jestem w domu wariatów
|
|
 |
Ciemno, coraz ciemniej za dnia
Nieprzyjemne chłodne ściany ze szkła
Pierwsza spowiedź od dziewięciu lat
[Więcej grzechów nie pamiętam]
Umarł dla mnie świat ...
|
|
 |
Choć wszyscy zapłaczą, to nic się nie zmieni
A grób mój pokryły kolory jesieni
Zima nadeszła jest biało i zimno
I cmentarz jest biały
Ty jesteś już z inną
Mijają miesiące, a dla mnie to chwila
Zmieniłeś się cały w pięknego motyla
Zaczekam na Ciebie, choć już nie pamiętasz,
Że byłam przy tobie w dni zwykłe i święta
Kiedy twe serce przestanie bić
Ja będę już dzieckiem, a ty będziesz...
|
|
 |
Chciałam być blaskiem w Twoich oczach
Chciałam być perła w Twojej dłoni
Nie mam nic oprócz swoich marzeń
Nie chcę być jabłkiem na jabłoni
Chciałam być słowem w Twoich ustach
Chciałam być czastka Twoich mysli
Nie mam nic oprócz swojej piesni
Nie chcę być lisciem posród lisci
Chciałam być spadajaca gwiazda
Chciałam być księżycem na niebie
Nie mam nic oprócz swojej dumy
Nie chcę być gałęzia na drzewie
Chciałam być swiatłem dla Twej drogi
Chciałam być sensem Twego życia
Oprócz chwil nie mam dzis nic więcej
Nie chcę być dzwiękiem w tej piosence!
|
|
 |
Chcę kochać całą sobą
Więc powiedz jak mam to zrobić
Chcę poczuć co to miłość
I naprawdę zacząć żyć.
|
|
 |
W moim życiu jest więcej bólu niż radości...Nie potrafię zabić tego co do Ciebie czuję... Nie potrafie tego zabić...
|
|
 |
Potrzebuję jeszcze trochę czasu
Trochę czasu by zakończyć to
Aby móc żyć tak jak chcę
|
|
 |
Poczujesz się tak, jakbym Ci świat ukradła
Już żadne ze słów nie padnie z twoich ust
Nie będziesz mógł patrzeć na naszą niemą rozpacz
I tak jak ja nie będziesz
Chciał tu dłużej zostać
|
|
 |
Czy uważasz, że wszystko jest w porządku,
Że przynosisz mi kwiaty, jak dawniej
I że nie masz nikogo na boku,
I że będziesz mnie kochał w przyszłym roku?
Może nie chcę zobaczyć wielu rzeczy,
Może ja naprawdę nie mam racji,
Wiem, że chaciałbyś zatrzymać mnie na zawsze,
Lecz ja nie dam ci tej satysfakcji
|
|
 |
"Aniele mój" - tak brzmiało moje imię.
I magią słów zdobyłeś mnie, zdobyłeś.
I kto powiedział, że wszystko jest bez sensu?
Tacy, jak my - niewolnicy zmysłów.
"Aniele mój" - tak zwykłeś mówić do mnie,
By słowa twe tak kochać nieprzytomnie
Ulotna miłość i twoje pożądanie.
Aniele mój, czy w moim śnie zostaniesz?
|
|
 |
Czy uważasz, że wszystko jest w porządku
I że patrzysz na mnie tak, jak dawniej,
I jak dawniej przynosisz mi śniadanie,
I jak kiedyś mówisz mi "Kochanie"?
Może nie chcę zobaczyć wielu rzeczy,
Może ktoś naprawdę jest bez grzechu,
Lecz kto pierwszy rzuci kamień, nie zaprzeczy,
Że najszybsza miłość to ta bez pośpiechu.
|
|
|
|