 |
nie licz na to, że będę siedzieć w poczekalni na jednym z plastikowych krzeseł i czekać, aż uchybienie otworzysz drzwi wołając mnie do środka, mówiąc że przyszła kolej na mnie i na moją dawkę szczęścia przez chwilę, aż czekająca za mną za bardzo zacznie się niecierpliwić i drapać po drzwiach jak to ja miałam jeszcze niedawno w swoim zwyczaju.
|
|
 |
Nie mam zamiaru z Tobą rywalizowac, bo rozpierdalam cię na starcie.
|
|
 |
przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej chujów niż ja frytek. Amen.
|
|
 |
wiesz że nie jaram weź za mnie bucha, głęboko w płuca za wszyskie nasze dni ♥
|
|
 |
i ten słodki uśmiech, który zwala mnie z nóg.
|
|
 |
chodź do mnie i bądź już codziennie.
|
|
 |
miałam w chuj możliwości i w chuj zmarnowałam.
|
|
 |
nie wiem z jakimi domieszkami Pan jest, ale wiem, że są one silnie uzależniające.
|
|
 |
kiedy leżę w wannie i spowiadam się pralce z mojej miłości względem Ciebie to mam wrażenie, że nawet ona się ze mnie śmieje.
|
|
 |
będę na diecie, a Ty będziesz kawałkiem pizzy. ja będę narkomanką na odwyku, a Ty skrupulatnie zamkniętym woreczkiem z białym proszkiem. piszesz się?
|
|
 |
a jeżeli zawartość wody w Twoim ciele jest porównywalna do zawartości miłości względem Ciebie w moim, to znaczy że mamy problem?
|
|
 |
zastanawia mnie czy miałeś kiedyś do czynienia z posadą alfonsa, bo ilekroć wyślesz mi krótkie spojrzenie w mojej głowie natychmiastowo pojawia się burdel.
|
|
|
|