 |
Zamknij oczy i chodź tutaj. Połóż się nieśmiało obok lub tak jak lubisz, wtul się w moje ciało i pozwól zapewnić sobie bezpieczeństwo, pozwól mi znów udowodnić, że jesteś dla mnie najważniejsza a cały mój świat streszcza się w twojej osobie. Pozwól mi ponownie czuć twój ciepły oddech na mojej szyi i twoje delikatne wbijanie paznokci w moją klatkę piersiową. Pozwól mi znów skradać tobie pocałunki i znów brudzić się przy tym twoją krwisto czerwoną szminką. Pozwól mi robić poranne śniadanie i kawe bez której nie jesteś w stanie dobrze funkcjonować. Pozwól mi wplatać dłoń w twoje bujne kasztanowe włosy które tak uwielbiam. Pozwól mi na to bym zamknął cię w swoim uścisku i już nie wypuszczał z ramion. Pozwól mi znów odczuwać radość z wracania do mieszkania. Pozwól mi naprawić każdy błąd którego jestem świadom. Pozwól mi być agresywnym skurwielem, który tylko przy tobie staje się potulny i romantyczny. Pozwól mi kochać Cię całym sobą aż do kresu moich sił. Pozwól mi być blisko, ostatni raz.
|
|
 |
Cześć stary. Dawno się nie widzieliśmy, ostatni raz byłem tutaj tydzień temu. Postanowiłem znowu wpaść z butelką whisky, którą tak lubiłeś. Chyba pamiętasz, że nadal zalegasz z jedną butelką u mnie, którą rozjebałeś kiedyś w sklepie ze złości? Nie odpuszczę ci zbij ze mną pionę tak jak to zawsze robiliśmy na przywitanie. Jesteś dalej zły na mnie za to co się stało? Nie zdążyłem, nie dałem rady dobiec, nie rozpamiętuj tego, ja męczę się z przeszłością sam za nas dwoje, przyjmuje cały ból na siebie a ty po prostu zapomnij żyj lepiej, niech ci się wiedzie, ale nigdy nie waż się mnie opuszczać na stałe. Bądź zawsze gdzieś obok bo kurwa wiesz jak jest teraz ciężko. Ekipa się rozleciała po twoim odejściu a ja popadam w paranoje, widzisz, gadam sam do siebie i to nie jest dobre ani normalne. Nie ma cie tu, chociaż umysł sobie ze mną pogrywa i przedstawia twój materialny obraz. Chcesz szluga? Mam całą paczkę. Położę to na twoim grobie zapałki też zostawię, może whisky też byś chciał? Jest źle.
|
|
 |
Zostań ze mną trochę dłużej niż ostatnim razem. Zostań już na zawsze./ he.is.my.hope
|
|
 |
Wiesz, On tak naprawdę nigdy nie wrócił. Wrócił ktoś inny.Rozumiesz, co mam na myśli? Poznaje nowego człowieka. Może o tych samych oczach, spojrzeniu, ustach i posturze, ale dużo innego. Tamten chłopak,którego wydawało mi się, że znam w jakiejś części odszedł już na zawsze. Teraz poznaję kogoś, najbliższego sercu, a zarazem trochę obcego. Mówi się, że ten, kto wraca, jest zawsze kimś innym niż ten, który odszedł, coś w tym chyba jest. Być może te kilka miesięcy razem to było za krótko żeby poznać go dokładnie, razem z jego całym skomplikowanym wnętrzem. Teraz poznaje go od nowa, nie jest to łatwe, bo nagle stwierdzasz, że On nie jest tak do końca, kimś za kogo go uważałaś. Wszystkie przeświadczenia burzą się, znikają jak bańka mydlana. Wciąż go kocham, chociaż czasami bywa o to trudniej. Ciągle chcę z nim spędzić życie,pomimo, że perspektywa nie wygląda zbyt kolorowo. Aktualnie,uczę się akceptować go, takim jakim jest naprawdę, a jego wady, pokochać tak samo jak zalety. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cztery lata temu oczarowała mnie sobą. Swoją posturą, swoją niezwykłością. Ta krucha i niewinna kobieta stała się sensem mojego marnego istnienia, które opierało się na bójkach, alkoholu i jointach. Ta mała, szczuplutka i przepiękna kobieta o wspaniałym sercu wyciągnęła mnie z największego bagna zwanego życiem. Każdego dnia walczyła o moją lepszą stronę duszy i próbowała wydobyć to co pozornie było już zagnieżdżone na dnie serca, wyniszczonego przez wszelkie możliwe używki, złe uczynki. Niejednokrotnie opatrywała moje głębokie rany, prawie każdej nocy słuchałem jakim to jestem nieodpowiedzialnym idiotą, bo znowu wdrapywałem się na drugie piętro budynku by wejść do niej przez balkon. Kilka razy dostałem po twarzy, bo przyszedłem upalony i najebany. Nie raz czułem się zhańbiony, gdy widziałem, że łzy tej uroczej kobiety spływają po jej ciepłym i zarumienionym policzku wyłącznie z mojej winy. Kilka razy spieprzyłem i dałem jej powody do zwątpienia w nas, ale kochałem całym sobą. Zawsze.
|
|
 |
Wciąż wspominam nasze pierwsze spotkanie, które zapoczątkowało naszą cztero-letnią przygodę w tym chorym i pełnym niewdzięczność świecie, społeczeństwie. Sylwester, przyjaciel urządzał domówkę, nasza dobra znajoma powiedziała, że w jej klasie jest nowa dziewczyna i że warto by ją zaprosić. Było mi to obojętne, nie szukałem nowych znajomości. Jak zwykle wpadłem do mieszkania kumpla wstawiony z trzy godzinnym opóźnieniem i oparłem się o framugę drzwi nie będą w stanie nic z siebie wydusić. Piękne błękitne oczy, długie kasztanowe falowane włosy opadające bezwładnie na odkryte ramiona i czarna błyszcząca suknia do kolan. Nasze spojrzenia się napotkały, tak cudownie się uśmiechała,a ja nie wiedziałem co się dzieje, normalnie przeszedłbym bez słowa wtedy przyjaciel mnie szturchnął i zaczął opowiadać o nowej piękności, która pojawiła się w mieście. Zaśmiałem się, gdy powiedział, że już jest Jego. Poklepałem Go po ramieniu i życzyłem powodzenia na koniec informując że kobieta to nie przedmiot.
|
|
 |
Wszystko się rozsypało w proch. Nie słyszę już tego przepełnionego radością i optymizmem śmiechu, który rozświetlał każdy zakamarek tego ciemnego mieszkania przesączonego własną historią i bólem którego nie jestem w stanie opisać. Jedno miejsce a posiada tysiące tajemnic i setki pamiątek po ludziach, którzy byli a już ich nie ma. W lodówce zawsze znajdziesz piwo a w barku wódkę. Zawsze w jakiejś szufladzie leży zapas papierosów, gdyby trafił się gorszy dzień i musiałbym wypalić trochę więcej niż normalnie. W szafie w sypialni nadal gdzieś na dnie leży sterta bluzek mojej byłej dziewczyny czekając z utęsknieniem na zmianę biegu zdarzeń i jej powrót. Na strychu znajduje się pudło przepełnione płytami i przeróżnymi filmami, które kiedyś nagrał mój młodszy brat wraz z ogromną ilością zdjęć, bo pasjonował się fotografowaniem. Na półce w salonie znajdują się harlekiny, które niegdyś czytała moja mama wraz z zeszytem przepełnionym piosenkami które pisał tata. Jedno miejsce, same wspomnienia.
|
|
 |
"Czuję tęsknotę, gdy znów sobie Ciebie wyobrażam."
|
|
 |
"Minął rok, minie następny, ale to nie wróci nigdy."
|
|
 |
"Będę obok, jak świat z nas zadrwi."
|
|
|
|