 |
Cz.2 Dodałeś, że mam się niczego nie bać, że uda nam się, tylko musimy być dla siebie wsparciem w każdej sytuacji. Pamiętasz? Wiesz, że czasem mam wrażenie, że oboje nie byliśmy na nic gotowi, że to wszystko działo się za szybko. Strasznie się wtedy bałam, masz tego świadomość? Bałam się, nie tyle tego, że Ty mnie skrzywdzisz, ale że ja tą swoją niepewnością i lękiem skrzywdzę Ciebie. Nie wybaczyłabym sobie tego. Dziś wiem, że niepotrzebnie się obawiałam, bo przecież ogromnie zależało mi na Tobie, a jedynie czego potrzebowałam to czasu i Twojej obecności. Lubiłam ten spokój i bezpieczeństwo, które czułam tylko, kiedy byłeś przy mnie. Przy Tobie byłam pewna wszystkiego. Sam też tak mówiłeś, chyba jednak zwątpiłeś i to w momencie, kiedy ja się coraz bardziej w tym poczuciu utwierdzałam. To nic. Każda sytuacja, czegoś w życiu uczy. Dzięki tej, zrozumiałam, że miłość czasem przychodzi powoli, dojrzewa w cierpieniu i trudnych przeżyciach.
|
|
 |
Cz.1 Wiesz, tak się zastanawiam nad nami. Nad tym co między nami było, czego zabrakło. Wracam myślami do naszych początków, tego jak się poznawaliśmy. W sumie nie wiem dlaczego nasza znajomość zaszła aż do takiego momentu, że postanowiliśmy być razem. Nie była przecież to żadna szaleńcza miłość i super nagłe zakochanie.Owszem, było coś takiego, co nas do siebie ciągnęło, coś magicznego. Nieśmiałe spojrzenia, obracanie się za sobą czy tajemnicze uśmiechy.Pomimo, iż nie znaliśmy się i tylko mijaliśmy gdzieś w tłumie, oboje od początku szukaliśmy czegoś więcej niż tylko zwykłej znajomości. To wszystko prawda, ale jednak nie było w tym ognia, wielkiego '' bum '' i ogromnej euforii. Jednak wydaje mi się, że było co innego. Bezpieczeństwo, spokój, bliskość i zrozumienie. Chyba oboje wtedy potrzebowaliśmy tego. Pamiętam naszą rozmowę i Twoje słowa, że nie chcesz już nic budowanego na samych emocjach, bo to zgubne, że oboje sporo przeżyliśmy i potrzebujemy spokoju.
|
|
 |
'' Cisza ma kształt twojej nieobecności. ''
|
|
 |
Wiele zmierza ku lepszemu, szczęście znów zapukało do moich drzwi i teraz modle się aby nigdy więcej nie odchodziło za próg, nie bez planu powrotu. Echo jej śmiechu wypełnia przestrzeń, która bez niej była taka pusta i cicha. Posprzątałem mieszkanie, to wielki krok do przodu. Zgarnąłem wszystkie puszki po piwie i butelki po wódce, jedynie po kątach można dostrzec niedopałki papierosów, które również niedługo ogarnę. najważniejsze, ze znów słyszę jej radosny głos dochodzący z pomieszczenia obok,śpiewa swoje ulubione piosenki. Przed chwilą miałem przyjemność czuć jej oddech na swojej szyi, znów mogłem zatopić się w smaku jej czerwonych ust jak zawsze pokrytych krwistą szminką. Znów jej ciepłe i delikatnie dłonie błądziły po moim ciele wywołując przyjemne dreszcze. Jej szepty podnosiły napięcie, ta kobieta zdecydowanie doprowadza mnie do obłędu, kusi i nęci dosłownie wszystkim. I znów nasze ciała się zjednoczyły, znów jest tutaj, ze mną, tylko teraz już na stałe.
|
|
 |
Zostawisz mnie, bo mam blizny po nieszczęściu? Będziesz następną blizną.
|
|
 |
''Daj rękę, pójdziemy wstecz po naszych wspólnych śladach, pozwól, że poprowadzę cię raz jeszcze. ''
|
|
 |
Nikt nigdy nie będzie Cię tak obejmować, jak ja. Nikt nigdy nie będzie Cię tak kochać, jak ja. Nikt nigdy nie będzie Cię tak całować, jak ja. Nikt nigdy nie zadba o Ciebie, jak ja. Nikt nigdy nie będzie myśleć o Tobie, jak ja. Nikt nigdy nie zrozumie Cię, jak ja. Nikt nigdy nie zaufa Ci, jak ja.
Tylko ja.
|
|
 |
Cz.2 Pamiętasz, kiedyś czekałeś na mnie na uczelni, albo pisałeś, aby dowiedzieć się o moich sukcesach lub ewentualnych porażkach. Za każdym razem i tak powtarzałeś, że jesteś ze mnie dumny i od początku byłeś pewny, że sobie poradzę. Brakuje mi Twojej wiary we mnie i tych słów, naprawdę brakuje. Bardzo. Chciałabym żeby było jak wtedy. Cofnąć się o ten cały rok, przeżyć to jeszcze raz i zmienić zdarzeń bieg. Cholera, wiesz, że powinnam być dzisiaj uśmiechnięta i dumna z siebie, że powinnam być zadowolona, że pomimo tego jak się czuję, tak dobrze sobie poradziłam. Tylko wiesz, że nie potrafię? że nie cieszy mnie to, kiedy nie mogę tego co się dzieje w moim życiu, dzielić z Tobą. To wszystko nie ma sensu. Jestem cholernie smutna, rozczarowana i zła. Potrzebuję Cię dziś, potrzebuję na jutro i na całą przyszłość, wiesz? Ciągle czekam na Ciebie. Myślę o Tobie. Uważaj i dbaj o siebie, skoro nie mogę tego robić za Ciebie. Dobranoc łobuzie. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Cześć kochanie. Mam nadzieję, że miałeś dziś naprawdę dobry dzień i kończysz go z uśmiechem na ustach. Piszę do Ciebie tutaj, chociaż mogłabym napisać to przecież Tobie, ale wiesz, nie chce przeszkadzać. Jeszcze nie czas, aby dziś pisać. Dam Ci trochę spokoju. Poczekam, wytrzymam. Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że tęsknię i jest mi tak ogromnie smutno dziś. Jestem zmęczona i czuję się samotnie, wiesz? Czekam aż się odezwiesz. Wiesz, miałam dziś sporo egzaminów. Ucząc się zarwałam noc. Tak, wiem, że kiedyś zawsze, gdy czekało mnie coś ważnego, wymagającego wysiłku powtarzałeś mi, że to nie ma sensu i powinnam się wyspać, tylko wiesz, teraz nie miał mi kto o tym przypomnieć. Brakuje mi tego, że ktoś mnie pilnował. Wiesz, że zaliczając dziś wszystkie egzaminy na bardzo dobre oceny, pierwszym odruchem było wyciągnięcie telefonu i napisanie Ci o tym fakcie? Powstrzymałam się. Przecież nie jest już jak dawniej.
|
|
 |
Nie ma na świecie takich pieniędzy , które uszczęśliwią jak Twój uśmiech. Nie ma takiej rzeczy, która sprawi tyle radości co Twoje spojrzenie. Nikt nie jest w stanie mi dać tyle szczęścia co Twój dotyk. Nie ma na tym świecie nic słodszego, niż Twój pocałunek.
|
|
|
|