 |
Walcz o mnie, a ja będę walczyć o Ciebie.
|
|
 |
Potrzebuje mężczyzny nie chłopca.
|
|
 |
'' Czasami wydaje mi się, że my dwoje zasługujemy na siebie. Innym razem myślę, że nie powinniśmy się spotkać. Tak czy owak, za późno już teraz, by to powstrzymać... ''
|
|
 |
Czasami chciałabym już odpuścić, zrezygnować, zostawić to wszystko tak jak jest, tylko wciąż nie opuszcza mnie ta cholerna nadzieja i poczucie, że mam coś jeszcze do załatwienia. Wciąż nie potrafię odejść i pogodzić się z tym, że być może nie ma już czego ratować. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.3 A Ciebie dalej nie ma i nie zanosi się na to, że zechcesz kiedykolwiek być. W środku mam już kompletne pobojowisko. Nie wiem już nawet czego chcę, co myśleć i co powinnam czuć. Nie umiem siebie wyrazić nawet słowami. Nic tak naprawdę nie wiem. Jestem zmęczona. I ciągle tęsknię. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.2 Wydawało mi się, że jest już lepiej, że zbliżyliśmy się do siebie, a teraz znowu czuję, że się oddalasz, że odchodzisz, że kompletnie nic dla Ciebie nie znaczę. Nie odzywam się, bo chcę żebyś pokazał mi, że jednak się mylę. Wiesz, ta niepewność jest straszna. Nie pomagają słowa bliskich mi ludzi, którzy mówią, że najwyższy czas odpuścić i żyć dalej. Gdyby tylko to było takie proste. Gdyby to '' żyć '' naprawdę oznaczało prawdziwe żyć, pełną piersią. Dobija mnie też to, że znowu dowiaduję się o Tobie nowych rzeczy, cieni z przeszłości. Zastanawiam się czy i mnie nie skrzywdzisz tak samo jak inne osoby, skoro już kilka razy tak postąpiłeś. To wszystko nie dodaje mi siły, nie rokuje też dobrze na przyszłość. Ciągle zadaje sobie pytanie, kim Ty do cholery tak naprawdę jesteś i dlaczego nie potrafię z Ciebie zrezygnować. Rozum nakazuje mi odpuścić, a serce uparło się by zostać. Każdego dnia toczę walkę z samą sobą, ze swoimi myślami, uczuciami, obawami czy tęsknotami.
|
|
 |
Cz.1 Kolejny pusty dzień bez Ciebie. Znowu czekam na choćby cholerną wiadomość. Wiem, że mogłabym napisać sama, ale nie chcę się narzucać.Nie chcę robić niczego na siłę, co mogłoby Cię przestraszyć czy zniechęcić. Chciałabym też żebyś to Ty zatęsknił i stwierdził, że ta cisza beze mnie jest trochę męcząca. Dobrze wiesz, że ja zawsze na Ciebie czekam. Ciągle sprawdzam telefon, który jednak bez przerwy milczy. To milczenie, aż boli. Wiem, że to dopiero kilka dni odkąd się widzieliśmy, wiem. Tylko, że czuję się strasznie samotnie, pomimo iż przecież nie jestem sama. A Ciebie dalej nie ma, znowu nie ma. Wiesz, ostatnio często modlę się do Boga o jakiś znak, który wskazałby mi drogę, co mam dalej robić. Proszę o siły, jeśli mam dalej trwać przy Tobie, albo o odwagę, aby pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę i odpuścić. Nie wiem co robić, naprawdę.
|
|
 |
Chodź, usiądź proszę obok mnie a Opowiem ci o tym jak serce mi się kroi na samą myśl, ze na cmentarzu nie bywam tak często jakbym chciał. Opowiem ci o tym jak bardzo dusi mnie toksyczność tego powietrza które cały czas wdycham chociaz nie mam na to najmniejszej ochoty. Ból tęsknoty, rozpacz za utraconą nadzieją i przyszłością, która dla mnie przestała istnieć wraz z kolejną utratą miłości. Nie mam tlenu, nie mam motywacji, straciłem sens egzystencji o którą walczyłem 4 lata. Byłem pewny, że to już na zawsze, że jesteśmy silniejsi a staliśmy się po prostu słabsi. Nie pozostało nic, bo wszystko obróciło się w proch, ale trzeba żyć choć momentami pragnie się śmierci.
|
|
 |
Opowiem ci o tym jak ciężko jest zapomnieć o uczuciu które łączy dwoje ludzi. Ciężko jest wyzbyć się wszystkich wspomnień z ukochaną osobą z którą pragnęło się jeszcze do niedawna ziścić wszystkie plany i marzenia. Trudno pogodzić się z utratą najważniejszej osoby, która tak naprawdę ustanowiła to jakim się jest człowiekiem. Opowiem ci o tym, bo utraciłem kolejną osobą w swoim życiu i chyba na razie nie daje sobie z tym rady chociaż muszę. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego nasze losy potoczyły się tak a nie inaczej, ale muszę się chyba pogodzić z jej słowami, że coś w nas pęka i że nie jesteśmy w stanie poradzić sobie ze strachem względem drugiej osoby. Tak bardzo się kochamy że aż sprawia nam to ból, którego nie chcemy dłużej odczuwać, z którym ona sobie nie radzi a przy okazji jej małe serduszko o które muszę dbać. Jeśli uznaje że to najlepsza decyzja by poczuła się uwolniona od negatywnych emocji to pozwolę jej odejść by móc widzieć u niej uśmiech a nie łzy których doświadcza.
|
|
 |
Ja swoją Perełkę zawsze nazywałem i zawsze Aniołem nazywał będę, bez względu na wszystko. Była takim stróżem, który pilnował bym nie stoczył się ponownie, bym nie schodził na złą drogę i starał się żyć tylko miłością. Nazywam ją tak, bo jest najpiękniejsza istotą na ziemi, tak jak każda inna kobieta. Zawsze była przy mnie, trwała, nigdy nie opuściła w chwilach zwątpienia i załamania, które przechodziłem przez spory okres czasu. Po prostu żyła dla mnie i dla świadomości, że może pomóc kolejnej zbłąkanej duszy, żyła dla świadomości, że naprawiła kolejnego rozsypanego na części człowieka, który nie chciał żyć, chciał umrzeć, bo nie dawał rady dłużej funkcjonować w tym świecie. Zawdzięczam jej to wszystko. Siebie, swoją osobowość, swoje życie, swój świat. Naprawiła mnie, oswoiła z dobrem, które przestało być dla mnie czymś obcym. I choć znowu nie mam jej w swoim życiu to na zawsze pozostanie w sercu..
|
|
 |
“Moja córka nie przestaje płakać i krzyczeć w środku nocy. Codziennie odwiedzam jej grób i proszę, żeby przestała, ale to nie pomaga..”
|
|
|
|