głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zawszezraniona4

wyszłam ze szkoły po 17  było bardzo ciemno. nie chciało jakoś mi się iść do domu  więc poszłam do monopolowego   kupiłam piwko i poszłam do parku. usiadłam na jednej z ławek   otworzyłam   przyłożyłam do ust i napiłam się. kiedy już wypiłam całe  uświadomiłam sobie  że przecież nie mogę wrócić do domu z zapachem alkoholu w ustach. więc przespałam się na ławce w parku. kiedy obudziłam się rano ujrzałam jego twarz  jego pocieszny ryjek. 'czemu mi to robisz?'   zapytałam . 'tak dla hecy'   odpowiedział. nawet w tak poważnych sprawach dla mnie potrafił żartować  co jak co  ale poczucie humoru miał . byłam nieprzytomna  prawie wcale go nie widziałam . 'widzisz mnie?'   zapytał . nie odpowiadałam nic   więc pocałował mnie. otworzyłam oczy i nie było go . po prostu zniknął  rozpłynął się w jednej chwili . to tylko moja głupia myśl o nim wyskoczyła na zewnątrz.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

wyszłam ze szkoły po 17, było bardzo ciemno. nie chciało jakoś mi się iść do domu, więc poszłam do monopolowego , kupiłam piwko i poszłam do parku. usiadłam na jednej z ławek , otworzyłam , przyłożyłam do ust i napiłam się. kiedy już wypiłam całe, uświadomiłam sobie, że przecież nie mogę wrócić do domu z zapachem alkoholu w ustach. więc przespałam się na ławce w parku. kiedy obudziłam się rano ujrzałam jego twarz, jego pocieszny ryjek. 'czemu mi to robisz?' - zapytałam . 'tak dla hecy' - odpowiedział. nawet w tak poważnych sprawach dla mnie potrafił żartować, co jak co- ale poczucie humoru miał . byłam nieprzytomna, prawie wcale go nie widziałam . 'widzisz mnie?' - zapytał . nie odpowiadałam nic , więc pocałował mnie. otworzyłam oczy i nie było go . po prostu zniknął, rozpłynął się w jednej chwili . to tylko moja głupia myśl o nim wyskoczyła na zewnątrz.

huja o nim wiesz   nic o nim nie wiesz . nie wiesz   bo widziałaś go tylko jak się uśmiechał . a co z drugą stroną medalu ? tak   ona też jest . nigdy nie słyszałaś jak płakał chociażby do słuchawki telefonu . nie widziałaś jego popuchniętych i zaczerwienionych oczu   z których ciekły łzy nie zatrzymując się nigdzie po drodze   one głośno spadały na ziemię   jakby ważyły tonę . nie otworzył się na tyle przed tobą . nie pokazał ci tego   co w nim najpiękniejsze   tych szczerych uczuć   które chowa w sobie gdzieś głęboko . nigdy tego nie zapomnę . nikt tak nie płacze   tak szczerze i boleśnie . przeze mnie .

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

huja o nim wiesz , nic o nim nie wiesz . nie wiesz , bo widziałaś go tylko jak się uśmiechał . a co z drugą stroną medalu ? tak , ona też jest . nigdy nie słyszałaś jak płakał chociażby do słuchawki telefonu . nie widziałaś jego popuchniętych i zaczerwienionych oczu , z których ciekły łzy nie zatrzymując się nigdzie po drodze - one głośno spadały na ziemię , jakby ważyły tonę . nie otworzył się na tyle przed tobą . nie pokazał ci tego , co w nim najpiękniejsze , tych szczerych uczuć , które chowa w sobie gdzieś głęboko . nigdy tego nie zapomnę . nikt tak nie płacze - tak szczerze i boleśnie . przeze mnie .

Ej Ty! Tak kurwa  Ty! Chodź tu. No mówię Ci  chodź tu! Nie krzyczę przecież. Dalej no  przyjdź. Po chuj jak nie wiesz po co. No proszę no. Tak dobrze słyszysz  ja Cię proszę z całego serca. Bo chce. Żeby tu ktoś ze mną został. Dlaczego Ty? Bo  bo... lubię. I chuj. I tak wiem  że mnie kochasz i nie zostawisz nigdy. Sranie w banie. Chodź tu i nie pierdul. I to mi się podoba.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

Ej Ty! Tak kurwa, Ty! Chodź tu. No mówię Ci, chodź tu! Nie krzyczę przecież. Dalej no, przyjdź. Po chuj jak nie wiesz po co. No proszę no. Tak dobrze słyszysz, ja Cię proszę z całego serca. Bo chce. Żeby tu ktoś ze mną został. Dlaczego Ty? Bo, bo... lubię. I chuj. I tak wiem, że mnie kochasz i nie zostawisz nigdy. Sranie w banie. Chodź tu i nie pierdul. I to mi się podoba.

Ej Ty! Tak kurwa  Ty! Chodź tu. No mówię Ci  chodź tu! Nie krzyczę przecież. Dalej no  przyjdź. Po chuj jak nie wiesz po co. No proszę no. Tak dobrze słyszysz  ja Cię proszę z całego serca. Bo chce. Żeby tu ktoś ze mną został. Dlaczego Ty? Bo  bo... lubię. I chuj. I tak wiem  że mnie kochasz i nie zostawisz nigdy. Sranie w banie. Chodź tu i nie pierdul. I to mi się podoba.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

Ej Ty! Tak kurwa, Ty! Chodź tu. No mówię Ci, chodź tu! Nie krzyczę przecież. Dalej no, przyjdź. Po chuj jak nie wiesz po co. No proszę no. Tak dobrze słyszysz, ja Cię proszę z całego serca. Bo chce. Żeby tu ktoś ze mną został. Dlaczego Ty? Bo, bo... lubię. I chuj. I tak wiem, że mnie kochasz i nie zostawisz nigdy. Sranie w banie. Chodź tu i nie pierdul. I to mi się podoba.

jesteś grzeczną dziewczynką  która ma zaledwie kilkanaście lat. ma przyjaciół  dobrze się uczy  jest szczęśliwa i nie robi głupstw  tak postrzegają Cię rodzice. jak możesz robić im przykrość zachowując się całkiem inaczej? jesteś wulgarna pijesz alkohol  palisz fajki... a oni bronią Cię w każdej sytuacji mówiąc  moja córka jest inna . z dumą i uśmiechem na ustach mówią  że  nie robisz głupot i jesteś jak na swój wiek odpowiedzialna . jak możesz ich tak oszukiwać?

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

jesteś grzeczną dziewczynką, która ma zaledwie kilkanaście lat. ma przyjaciół, dobrze się uczy, jest szczęśliwa i nie robi głupstw- tak postrzegają Cię rodzice. jak możesz robić im przykrość zachowując się całkiem inaczej? jesteś wulgarna;pijesz alkohol, palisz fajki... a oni bronią Cię w każdej sytuacji mówiąc "moja córka jest inna". z dumą i uśmiechem na ustach mówią, że "nie robisz głupot i jesteś jak na swój wiek odpowiedzialna". jak możesz ich tak oszukiwać?

Powoli czułem  że zależy mi na Niej coraz mniej. Starałem się kochać Ją najbardziej jak potrafię  robić wszystko  żeby czuła się przy mnie dobrze. Nawet nie wypominałem Jej tego  że kiedy zostawiłem Ja na imprezie na chwilę  Ona w tym czasie przelizała się z moim najlepszym kumplem. Udawałem szczęśliwego  mówiąc i pisząc Jej to  co chciała usłyszeć... I nagle poczułem  że czuje to cholerne szczęście przy innej... Ona miała coś  co sprawialo  że poprawiał mi się humor.. Zaraz po tym  jak wychodziłem ze szkoły znów robiło się dziwnie  źle... Nie czułem tego entuzjazmu... Mimo to grałe i udawałem  żeby była szczęśliwa... Ale w pewnym momencie miałem dosyć oszukiwania siebie i skończyłem to  tak jak ona zrobiła to kiedyś... I wtedy zacząłem rozmawiać z tamtą jeszcze częściej... chciała ograniczyć kontakty  kazała mi ratować związek  a ja nie chcialem nic zmieniac.. bo zaczęło mi zależeć na niej z dnia na dzień coraz bardziej...bo tylko dzieki naszym rozmowom czułem się naprawdę lepiej..

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

Powoli czułem, że zależy mi na Niej coraz mniej. Starałem się kochać Ją najbardziej jak potrafię, robić wszystko, żeby czuła się przy mnie dobrze. Nawet nie wypominałem Jej tego, że kiedy zostawiłem Ja na imprezie na chwilę, Ona w tym czasie przelizała się z moim najlepszym kumplem. Udawałem szczęśliwego, mówiąc i pisząc Jej to, co chciała usłyszeć... I nagle poczułem, że czuje to cholerne szczęście przy innej... Ona miała coś, co sprawialo, że poprawiał mi się humor.. Zaraz po tym, jak wychodziłem ze szkoły znów robiło się dziwnie, źle... Nie czułem tego entuzjazmu... Mimo to grałe i udawałem, żeby była szczęśliwa... Ale w pewnym momencie miałem dosyć oszukiwania siebie i skończyłem to, tak jak ona zrobiła to kiedyś... I wtedy zacząłem rozmawiać z tamtą jeszcze częściej... chciała ograniczyć kontakty, kazała mi ratować związek, a ja nie chcialem nic zmieniac.. bo zaczęło mi zależeć na niej z dnia na dzień coraz bardziej...bo tylko dzieki naszym rozmowom czułem się naprawdę lepiej..

Wiesz  gdy ci powiedziałem  że mało wiem o miłości  to nie była prawda. Dużo o niej wiem. Tylko ona sprawia  że warto patrzeć na świat. Cierpienie i kłamstwa. Nienawiść... Chciałoby się odwrócić i nigdy już na to nie patrzeć. Ale to  jak ludzie kochają... W całym wszechświecie nie ma nic piękniejszego. Wiem... miłość jest bezwarunkowa Ale wiem też  że jest nieprzewidywalna  nieoczekiwana  nie do opanowania  i nieznośna i... dziwnie łatwa do pomylenia z nienawiścią. Myślę... Próbuję powiedzieć  że... myślę  że cię kocham. Moje serce... Wydaje mi się  że ledwie się mieści w mojej piersi. Jakby już do mnie nie należało. Jakby należało do ciebie. I jeśli byś go zapragnęła  nie chciałbym nic w zamian. Żadnych prezentów  majątku  dowodów miłości. Nic prócz świadomości  że odwzajemniasz moją miłość. Po prostu twoje serce... w zamian za moje.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

Wiesz, gdy ci powiedziałem, że mało wiem o miłości, to nie była prawda. Dużo o niej wiem. Tylko ona sprawia, że warto patrzeć na świat. Cierpienie i kłamstwa. Nienawiść... Chciałoby się odwrócić i nigdy już na to nie patrzeć. Ale to, jak ludzie kochają... W całym wszechświecie nie ma nic piękniejszego. Wiem... miłość jest bezwarunkowa Ale wiem też, że jest nieprzewidywalna, nieoczekiwana, nie do opanowania, i nieznośna i... dziwnie łatwa do pomylenia z nienawiścią. Myślę... Próbuję powiedzieć, że... myślę, że cię kocham. Moje serce... Wydaje mi się, że ledwie się mieści w mojej piersi. Jakby już do mnie nie należało. Jakby należało do ciebie. I jeśli byś go zapragnęła, nie chciałbym nic w zamian. Żadnych prezentów, majątku, dowodów miłości. Nic prócz świadomości, że odwzajemniasz moją miłość. Po prostu twoje serce... w zamian za moje.

cała zakrwawiona  podbiegła do niego.   nie  nie  nie.   zaczęła krzyczeć  szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby.   jesteś i będziesz. tak  tak  tak.   wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste  tępe spojrzenie  utwierdzające ją w fakcie  że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak  oddany do schroniska.   bądź. nie rób mi tego.   błagała osuwając się z niemocy na nogach.   byłem. przepraszam  że byłem.   wypowiedział  napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc  że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym  gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka  zaczęła strzepywać opiłki porcelany  które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją  że uda jej się dotrzeć do serca  uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się  że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją  że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się  żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie  że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją  a od rzeczywistości nie ma ucieczki.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.

I to jebane miejsce  w którym musiałeś ponieść śmierć. Wiedz  że widok jaki mi zapewniłeś był widokiem  który będzie przed moimi oczami całe życie. To była jedna chwila  moment. Wszedłem  zobaczyłem Cie leżącego na podłodze  karetka nic już nie była w stanie. Ja też nie  ta bezradność rozpierdalała mnie od środka. Twoja dziewczyna  którą musieli od Ciebie odciągać lekarze wzbudziła u mnie jebaną myśl  dlaczego akurat Ty. Twoja matka  która nie mogła na to patrzeć wzudziła natomiast emocje  że łzy leciały po policzku  mimo to  że starałem się opanować. Twoja siostra  która klęczała nad Tobą  krzycząc na cały dom  żebyś wstał było przeżyciem niewiarygodnym. Miałeś niesamowitą rodzine  kumpli i piękną dziewczyne. Jestem dumny z tego  że mogłem mieć takiego kumpla. Nigdy nie wybacze sobie tego  że w tym dniu nie zaprosiłem Cie do siebie na noc.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

I to jebane miejsce, w którym musiałeś ponieść śmierć. Wiedz, że widok jaki mi zapewniłeś był widokiem, który będzie przed moimi oczami całe życie. To była jedna chwila, moment. Wszedłem, zobaczyłem Cie leżącego na podłodze, karetka nic już nie była w stanie. Ja też nie, ta bezradność rozpierdalała mnie od środka. Twoja dziewczyna, którą musieli od Ciebie odciągać lekarze wzbudziła u mnie jebaną myśl, dlaczego akurat Ty. Twoja matka, która nie mogła na to patrzeć wzudziła natomiast emocje, że łzy leciały po policzku, mimo to, że starałem się opanować. Twoja siostra, która klęczała nad Tobą, krzycząc na cały dom, żebyś wstał było przeżyciem niewiarygodnym. Miałeś niesamowitą rodzine, kumpli i piękną dziewczyne. Jestem dumny z tego, że mogłem mieć takiego kumpla. Nigdy nie wybacze sobie tego, że w tym dniu nie zaprosiłem Cie do siebie na noc.

Pluszowy  miś  to twój konkurent. Macie wiele wspólnego: Obaj jesteście do  ściskania  do gniecenia  do serca do targania. Tylko  że miś jest zawsze  przy mnie. 1:0 dla misia.e

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

Pluszowy miś, to twój konkurent. Macie wiele wspólnego: Obaj jesteście do ściskania, do gniecenia, do serca,do targania. Tylko, że miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla misia.e

esemes od Ciebie. zapowiada się starsznie..  sorry  że tak przez esemeska  ale tak jakoś wyszło  inaczej nie potrafię. chcę Ci to powiedzieć  bo dłużej nie ma sensu takie oszukiwanie. lepiej jak to się stanie teraz niż poźniej  im dłużej będzie się to ciągło tym gorzej dla Ciebie. nie potrafię Cię dłużej zwodzić w końcu jesteśmy dorośli i napewno kiedyś to zrozumiesz. wiem  będzie Ci ciężko  ale wierz mi  mi jest też ciężko. piszę  bo ktoś Ci to musi powiedzieć   święty Mikołaj nie istnieje..   kurde  haah udało ci się.

magdapolak1998 dodano: 23 grudnia 2011

esemes od Ciebie. zapowiada się starsznie.. "sorry, że tak przez esemeska, ale tak jakoś wyszło, inaczej nie potrafię. chcę Ci to powiedzieć, bo dłużej nie ma sensu takie oszukiwanie. lepiej jak to się stanie teraz niż poźniej, im dłużej będzie się to ciągło tym gorzej dla Ciebie. nie potrafię Cię dłużej zwodzić w końcu jesteśmy dorośli i napewno kiedyś to zrozumiesz. wiem, będzie Ci ciężko, ale wierz mi, mi jest też ciężko. piszę, bo ktoś Ci to musi powiedzieć - święty Mikołaj nie istnieje.. " kurde, haah udało ci się.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć