 |
|
Prolog: Stał samotnie patrząc w dal, otaczała go całkowita ciemność. Ciemność tak gęsta, że nie wiedział już czy naprawdę żyje, czy jego serce wciąż bije. Ale on widział, widział światło w oddali. Malutki punkcik na granicy świata. Przyglądał mu się mając wrażenie, że jest coraz bliżej. To była jedyna oznaka tego, że wciąż przebierał nogami. To światło było jego jedynym wyjściem z ciemności. Jedną jedyną opcją przetrwania. Rozpłakał się jak małe dziecko. Szlochał pamiętając o tym, co zostawił za sobą. Pamiętając ile osób musiało oddać życie, aby dotarł tak daleko. A teraz szedł całkiem sam. Nie wiedział ile minęło czasu. Nawet gdyby jego zegarek jeszcze działał, to było tak ciemno, że nie dałoby się odczytać godziny. A może minęły już dni? Tygodnie? A może lata? Co jeśli tak naprawdę już zawsze będzie szedł w stronę tego światła? Całą wieczność. Wie, co to wieczność. To tak długo jak długo będzie ją kochał, już zawsze. To światło było jego jedyną nadzieją na powrót do niej.
|
|
 |
|
Dojrzejesz. Zobaczysz, że miłość nie jest tam, gdzie są melanże, dziki seks, pakowanie się w kłopoty, kłótnie i godzenie się. Miłość jest tam, gdzie wracasz do domu. Gdzie jest on, czekający z kolacją, który weźmie z Ciebie cały ciężar dnia. Miłość jest tam, gdzie obok niego zasypiasz, a on drapie Cię po plecach, bo wie, że to uwielbiasz. Nie jest tam gdzie jaskrawo, a tam gdzie płomyk miłości tej jednej osoby./esperer
|
|
 |
|
https://www.youtube.com/watch?v=3377OsPxEA4 Siteczko
|
|
 |
|
https://www.youtube.com/watch?v=OYQRu87PH5g ja i moje ziomki :D
|
|
 |
|
Its never too late to change our luck
|
|
 |
|
Nie będę prosił byś się zmieniła dla mnie, nie będę chodził za Tobą jak natręt.
Chciałbym Ci tylko dogodzić skarbie i mam nadzieję, że kiedyś Cię odnajdę.
|
|
 |
|
Pamiętam jak mówiłaś, że to mój czas, żebym czerpał życie z kolejnego jutra,
i żebym nie był jak ta kukła na sznurkach.
|
|
 |
|
Mimo okrucieństwa wciąż każe nam przetrwać i szukać piękna na ślepo mimo wszystko, bo rany się zasklepią, a łzy kiedyś wyschną.
|
|
 |
|
Budować od postaw to kolejny raz,
czy spalić,
zapomnieć i zachować twarz?
|
|
 |
|
Mam szklanki w oczach i boje się jutra,
Bo co raz częściej oglądam życie, a co raz rzadziej w nim uczestniczę.
|
|
 |
|
Sam ocieram swoje łzy, sądy zostawiam dla Boga.
|
|
|
|