 |
lubię ludzi z którymi piję.
|
|
 |
cholera to po co całowałeś, wtedy tak, dawałeś tą pierdoloną nadzieję, skoro i tak wiedziałeś że nic z tego nie będzie?
|
|
 |
chciałabym nie mieć serca.
|
|
 |
jednego dnia jesteś zajebisty, drugiego zachowujesz się jak totalny frajer.
|
|
 |
jesteś wyjątkowy jak mleczyk w epoce lodowcowej .
|
|
 |
Ten beznadziejny stan, kiedy czujesz się jak papierek po cukierku, a wzrokiem musisz wypowiadać słowa, których nie jesteś w stanie wykrztusić przez odrętwiałe usta.
|
|
 |
Prawdziwy przyjaciel nigdy nie zapyta, po co? On po prostu pójdzie, przyniesie, otworzy i naleje.
|
|
 |
Doktor Elizabeth Kϋbler Ross, światowej sławy psychiatra, wyszczególniła kiedyś pięć etapów radzenia sobie ze stratą i smutkiem: zaprzeczanie, gniew, targowanie się, depresję i pogodzenie się. Choć najczęściej wspominamy o nich rozmawiając o śmierci, to tak naprawdę dotyczą każdego rodzaju straty. Po zerwaniu początkowo nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę koniec. Przecież dopiero coś się między nami zaczęło. Potem zaczął się gniew, choć trwał stosunkowo krótko. Ciężko było mi się na niego złościć, znając jego sytuację. Etap trzeci okazał się równie krótki co drugi. Niewiele miałam kart przetargowych, tak więc w ciągu kilku dni weszłam w kolejną fazę: depresję. Nie wiem tylko, dlaczego nie mogę przeskoczyć do ostatniego etapu: pogodzenia się.
|
|
 |
śniło mi się, że Cię już nie ma.. O kurwa, to nie sen .
|
|
 |
Za każdym razem, gdy zdmuchuję świeczki na torcie, gdy znajdę czterolistną koniczynę, gdy zgadnę, na którym policzku mam rzęsę, zawsze wtedy robię to samo. Wymawiam w myślach to samo życzenie – „szczęścia!”
|
|
 |
wakacje miały być fajne. jak na razie jest niezła chujnia z grzybnią.
|
|
 |
chciałabym się potknąć i wpaść akurat w Twoje ramiona.
|
|
|
|