 |
Przez wszystkie przypadki odmieniają się nasze nieszczęścia.
Szczęście to wołacz.
|
|
 |
Życie zmienia. Ludzi. Weryfikuje. Następują zawody (miłosne też) i przewartościowania. A ja nie chcę już myśleć, co byłoby gdybym. Gdybać nie chcę. Bo takie myślenie prowadzi donikąd. Albo w obłęd. Takie myślenie to wegetacja, błędne koło, ślepa ulica. Takie myślenie powoduje ucisk na komórki nerwowe. Jest wiosna, chcę żyć. Chcę cieszyć się powietrzem, światem. Chcę być kochaną i kochać. Chcę być szczęśliwa. Chcę.
|
|
 |
Chyba każdy ma swoją przeszłość. Jakoś tak. I ten ból. I nosi w sobie jakąś tęsknotę. Za czymś, co było albo za tym, co się jeszcze nie zaczęło (a może zaczęło - w wyobraźni?).
|
|
 |
Mogę Ci dzisiaj powiedzieć, że kiedy się denerwuję to marszczę brwi tak słodko i sprośnie zarazem, a kiedy krzyczę „pierdolę to i gówno” to tak naprawdę tylko złość, która mija za moment. Bo wszystko przecież mija, prócz miłości, prawda?
|
|
 |
Coś we mnie krzyczy. Denerwuje się. Wrzeszczy. Ktoś zawinił.
Ktoś ma do mnie żal. Zarzuca mi, że się nie odzywam, że nie jestem jak kiedyś. Nie wszystko może być jak kiedyś.
|
|
 |
A jednak trzeba się sponiewierać od czasu do czasu w imię czegoś. Rzucić się w przepaść i poczuć, że się frunie. Bez tego może i bezpieczniej, ale nijako./ pepsimaad
|
|
 |
chociaż prawdę mówiąc nie wiedziałbym co powiedzieć mam Ci już
|
|
 |
byłem w piekle, było pięknie
|
|
 |
Rozjebałaś serce mi na części pierwsze jakiś milion razy
|
|
 |
także znów nie wiemy czy to przetrwać czy to przerwać
|
|
 |
mam okropnie dość Ciebie, dość siebie Ty też pewnie
|
|
|
|