 |
Spontan? Spoko, tylko potem nie pierdol,że żałujesz.
|
|
 |
gdyby ktoś spytał co w nim widziałam odpowiedziałabym zapewne, że chyba nic szczególnego. w sumie to wcale nie wyglądał jak mój ideał faceta. miał trochę za jasne włosy, za małe oczy i spokojnie mogłam przytulać go unosząc się tylko trochę na palcach. więc czemu się zakochałam ? teoretycznie nie wiem. może to dlatego, że był niedostępny, udawał grzecznego i na pierwszy rzut oka wcale nie widziało się w nim skurwysyna, którym był przez zdecydowaną większość czasu. / smacker_
|
|
 |
jak to zakończył ? ciszą. zakończenie, które zawsze zostawia uchylone drzwi nowemu początkowi. najgorsze możliwe zakończenie jakiejkolwiek historii miłosnej. / smacker_
|
|
 |
i wcale cię nie mam, ale niczego nie boję się bardziej niż tego, że cię stracę. / smacker_
|
|
 |
wiesz co robię, gdy tęsknię, albo jakie ślady tworzy czasem czarny tusz spływający po moich policzkach ? nie, nigdy się nie dowiesz, bo nie jesteś osobą, której pozwoliłabym poznać siebie na wylot. / smacker_
|
|
 |
jestem dobra w zamykaniu rozdziałów, trzaskaniu drzwiami i znikaniu na zawsze. / smacker_
|
|
 |
dziś w nocy znów nie mogę usnąć. może to przez zbyt duże stężenie kofeiny w organizmie, a może przez zwykłą, ludzką tęsknotę, która dopada mnie z ogromną siłą za każdym razem, gdy próbuję zamknąć oczy./ smacker_
|
|
 |
nie wiem gdzie teraz jesteś, ani z kim spędzasz dzisiejszą noc. tęsknię, co jest cholernie żałosne, biorąc pod uwagę fakt, że pewnie właśnie rozpoczynasz grę wstępną z jakąś łatwą panienką. zazdroszczę jej, a z drugiej strony cholernie nią pomiatam. zazdroszczę tylko tego, że dziś w nocy może cię mieć. gardzę, bo będzie się z tobą pieprzyć, mimo, że wie, że o świcie wyjdziesz z jej łóżka i życia. wyjdziesz, bezszelestnie zatrzaśniesz za sobą drzwi i nigdy nie wrócisz. / smacker_
|
|
 |
przepraszam, że znowu śmierdzę dymem i smakuję miodowym danielsem. a teraz wkurwiaj się trochę na siebie za mój kolejny akt samozniszczenia. jak zawsze powodowany twoją obojętnością. / smacker_
|
|
 |
dopiero, gdy opowiedziałam o tym przyjaciółce zobaczyłam jakie to oczywiste. skurwiłeś się jak każdy w dzisiejszych czasach. prosząc mnie o zaufanie prosiłeś o coś, co nawet w najmniejszym stopniu ci się nie należało. otwierając się przede mną, tak naprawdę grałeś kolejną rolę. w masce wrażliwego chłopaka, który wie co znaczy kochać, planowałeś zdobyć kolejną z tych łatwych panienek. i może gdybym nie szanowała się tak bardzo, choć przez jedną noc mogłabym być z tobą szczęśliwa. ale nie umiem. nawet dla ciebie. / smacker_
|
|
 |
czuję się taka naiwna w tym przekonaniu, że cię znam, kiedy każdy wokół próbuje mi udowodnić, że się mylę. nie mam żadnego argumentu na twoją obronę, poza jednym. nie pokochałabym takiego skurwysyna. / smacker_
|
|
 |
Nie znam Cię, ale twój ryj mnie wkurwia.
|
|
|
|