 |
|
upić się szczęściem i mieć kaca do końca życia^^
|
|
 |
|
Uwierz we mnie, obiecuję - nie zawiodę.. I choćbym miała stać na głowie, będę przy Tobie.
|
|
 |
|
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz.
|
|
 |
|
Możesz znaleźć go, w każdym biciu mojego serca.
|
|
 |
|
Czuję, jak los mnie skreśla z listy tych zajebistych.
|
|
 |
|
Nie zasłużył na to, żeby wiedzieć, że go kocham.
|
|
 |
|
kocham swoją klasę, mojego miśka, święta, sylwestra, ludzi wokół, wolne. jest mega wyjebiście ;d
|
|
 |
|
jeah :D / mimo tego zapierdolu mam mega moc ; > / jest świetnie. / jeszcze 2 dni i będzie zajebiście. / koteek ; *
|
|
 |
|
Leżał obok kobiety swojego życia. Oddechy tej dwójki odbijały się echem po ścianach małego pokoju. Opuszkami palców dotykał jej pleców. Uśmiechnął się na widok gęsiej skórki, powstającej na jej kruchym ciele. Mruknęła cicho i odwróciła głowę w jego stronę. 'Nie śpisz.' Powiedziała półprzytomna. Nie odpowiedział, tylko wciąż podziwiał jej zaspaną twarz. Przysunęła się bliżej i znów zasnęła. Oddychała głęboko. Lubił ten dźwięk. Wiedział, że ma ją obok siebie, ale wciąż się bał. Mocniej zacisnął dłoń na jej ciele tak, jakby bał się, że zaraz mu ucieknie. Musnął delikatnie jej wargi. Poczuł słony smak łez. Przesiąknięte bólem usta, nawet oczy miała podpuchnięte. Wiedział, że to ostatnia szansa. Nie chciał pozwolić, by to, co przez tak długi czas budowali, znów rozbiło się o powierzchnię brudnych betonów ich świata. /just_love.
|
|
 |
|
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała, nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.' Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha. Nie chciał jej nigdy skrzywdzić. Za bardzo ją kochał. Ale stało się. Poczucie winy rozpierdalało mu płuca. Będzie musiał w końcu odejść. Zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami. /just_love.
|
|
 |
|
a serce zbłądziło między jednym a drugim uderzeniem , zgubiło się między niepoukładanymi uczuciami.
|
|
 |
|
Szukam siły nie po to, by stać się mocniejsza od innych, ale by zwalczyć swego najgroźniejszego przeciwnika - własne wątpliwości
|
|
|
|