 |
upokarzałeś mnie. biłeś, wyzywałeś, szarpałeś, plułeś mi w twarz, a ja nadal miałam ochotę być przy Tobie. oddałam swoją godność dla chwil, w których trzymałeś moją dłoń, ocierałeś moje łzy i całowałeś mnie z nieukrywaną delikatnością. może kochałam człowieka jakim byłeś na początku, może byłam uzależniona od Ciebie, bo nieistotne co się działo pragnęłam to naprawiać. mimo tego jakim potrafiłeś być skurwielem, potrafiłeś zmienić się w czułego i dobrego chłopaka. byłeś zagubiony. nauczyłeś mnie uczuć. pokazałeś, że każdy gest może być wyjątkowy. tylko gdzie teraz jesteś?
|
|
 |
jestem prawie dorosła. wyrosłam z alkoholu, narkotyków, weekendów wyrwanych z życiorysu, dyskotek, wagarów, wykorzystywania facetów do moich niecnych planów. zapomniałam o przeżywaniu każdej straty. zapomniałam o prawdziwej miłości. uciekam od ludzi, kiedy czuję, że mogą mnie zostawić, olewam ich sama. jedyną rzeczą, której pragnę jest święty spokój, Twoja zmiana i ucieka z małomiasteczkowego świata.
|
|
 |
gdybyś tu był, miałabym o połowę mniej fajek w paczce. pewnie leżałabym na Twojej klatce piersiowej, przytulona przez zdecydowanie za chude ręce i uśmiechałabym się od ucha do ucha. nawijałabym o głupotach, a Ty słuchałbyś mnie dokładnie i wyrażał swój zdanie na wszelkie poruszane przeze mnie tematy. w sprawach uczuć milczałabym, a Ty mówiłbyś o miłości w najpiękniejszych słowach jakiekolwiek słyszałam, a ja czerwieniąc się, zamykałabym powieki i płacząc rozmazywałabym misternie przygotowywany makijaż. byłabym cholernie szczęśliwa, zupełnie jak w te dni, kiedy Twoja obecność była uroczą codziennością, a prawdziwą miłość wdychałam z powietrzem.
|
|
 |
Dziś jestem lekko nieogarnięta życiowo. Męczy mnie dziś wszystko. Przez to jestem zła i podłam. Straszna jestem. / i.need.you
|
|
 |
Nie marz, życie i tak cię rozczaruje / i.need.you
|
|
 |
Wciąż ciężko mi z myślą, że ktoś inny doprowadza cię do snu / i.need.you
|
|
 |
Do łez doprowadzasz mnie mój ukochany / i.need.you
|
|
 |
Problemem jest to, że wszyscy oddychamy tym samym zepsutym powietrzem. / i.need.you
|
|
 |
Gdzie to nasze dawne szczęście. Czas zamknąć powieki. Czuję twój dotyk na moim ciele. Ciii...muszę zasnąć, już czas. / i.need.you
|
|
 |
Jednoczę się ze smutkiem nieba gdy siedzę i wsłuchuję się w deszcz pukający w szybę okna / i.need.you
|
|
 |
W pewnym momencie, u każdego z nas, nastaje chwila kiedy kładziemy się na podłodze z bezsilności z łzami w oczach. Chwila kiedy nie ma niczego co kochałeś / i.need.you
|
|
 |
Dziś mokrą od łez twarz chowam w dłoniach / i.need.you
|
|
|
|