 |
Kiedy przestaje Ci zależeć, dostajesz wszystko.
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów.
|
|
 |
możesz dziś być nikim,dla całego świata, pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem.
|
|
 |
tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić żebym mógł dać ci to co chcę ci dawać i dostać to od ciebie.
|
|
 |
kiedy mnie dotykasz, chcę, byś to robił zawsze
|
|
 |
twój uśmiech mi wystarczy, tak zdecydowanie tego mi trzeba i może jeszcze twoich ramion, i ciebie obok mnie podczas snu, rozbawiania mnie do łez i pocałunków, ciągłego dotyku, ale nie, nie narzekam, uśmiech jest jak najbardziej ok.
|
|
 |
i nie ma nic gorszego niż usłyszeć, że jesteś opcją tymczasową i tak nie umieć odejść.
|
|
 |
Tęsknie za Tobą tak mocno, że ledwo mogę to znieść. Tracę oddech, kiedy spotykamy się spojrzeniami, ale szczerze to nic w porównaniu z tym co czuję, kiedy Cię nie mijam. Nie mogę uwierzyć, że to spieprzyliśmy, że szliśmy do przodu tak twardo, a złamaliśmy się na najmniejsze przeszkodzie. Nie mam siły już płakać, tyle łez już było, kiedy Ciebie zabrakło. Nie umiem pięknie, nie umiem ładnie i twórczo. Umiem szczerze, a prawda jest taka, że Twoje niebieskie oczy nie są już moje, a ja? Ja nie wiem czy jest coś po tym./esperer
|
|
 |
Miło, że przepraszasz. Dobrze, że zauważyłeś swój błąd i patrząc na moje rany, sumienie wpierdala Cię od środka. Doceniam to, że przyszedłeś i przyznałeś, że zjebałeś. Nie to, że jestem zła, że Cię nienawidzę, nie, nie. Za wiele bolesnych słów padło między nami, żebyśmy mogli to naprawić. Nie chodzi o fakt braku wybaczenia, chodzi o to, że nie potrafię na Ciebie już patrzeć w ten sam sposób, wiedząc jak mocno potrafisz zranić. Doceniam przeprosiny, ale one niczego już między nami nie zmieniają./esperer
|
|
 |
razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale ale piękna była każda chwila spędzona razem
|
|
 |
ta cała sytuacja to bezsens
|
|
 |
jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć, i może trochę pusto i znowu jest to rano, i znowu trudno uwierzyć, że marzenia się spełniają
|
|
|
|