 |
jeśli umrę i ta dziwka przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję, że zmartwychwstanę i przypierdolę jej zniczem.
|
|
 |
skrzypnięcie drzwi, których nikt nie otwierał, stuknięcie obcasów na schodach, którymi nikt nie idzie, szelest firanki w pokoju, w którym nikt nie uchylał okna. skulona w kącie łóżka, okryta kołdrą, zamyka oczy myśląc że w ten sposób wszystkie potwory znikną. w myślach zmawia modlitwę, pojedynczo za każdego z nich, za każdego kto ją kiedykolwiek zranił. każdemu z osobna wybacza i zziębniętymi rękami ściska poduszkę, zaciska powieki, prawie nie oddycha... tylko że one wciąż są. światło księżyca gaśnie, noc wyciąga do niej rękę, zaprasza do innego świata. coś jest nie w porządku, gnębią ją ciemniejsze niż kiedykolwiek myśli, odrzuca propozycję, przyciska mocniej poduszkę. mówi sobie "Nie zwracaj uwagi na ten hałas, to tylko potwory pod łóżkiem, to tylko bestie w szafie, to tylko upiory w twojej głowie..."/nieswiadomosc
|
|
 |
patrz, laluniu co z nim zrobiłaś. załamał się chłopak. próbuje się ogarnąć, ale widać, że nie daje rady. mogłaś go oszczędzić! powiedzieć mu, że nic do niego nie czujesz, że bawiłaś się jego uczuciami. lepsze to od zdrady.
|
|
 |
zapach dobrej książki przy kawie, me gusta
|
|
 |
popatrz! teraz leży na łóżku cała we łzach. obok niej paczka fajek. tak właśnie wygląda dziewczyna ze złamanym sercem.
|
|
 |
siedziałam wpatrzona w ekran kiedy w prawym dolnym rogu wyskoczyło imię mojego byłego. nienawidzę go, psuje mi związek.. kiedy go tylko widziałam miałam ochotę go zabić. z niepewnością otwieram okno i czytam: "cześć.. nie mam zamiaru już cię prosić żebyś do mnie wróciła, bo to nic nie da.. niestety. ale mam prośbę.. bez zastanowienia spytałam: "jaką?", po paru minutach przyszła odpowiedź: "głupio mi o to prosić, ale czy mogłabyś mi pożyczyć kasę? oddam..". Nie mogłam się nadziwić, nigdy mnie o to nie prosił więc spytałam: "ile i chcę wiedzieć na co.", nie miałam zamiaru być obojętna. odpowiedź mnie zamurowała: "50zł.. dragi.. potrzebuję tego". Nie wiedziałam co powiedzieć. Co prawda nie obchodzi mnie jego życie, ale on nigdy nie brał. Bez żadnego zastanowienia napisałam: "od kiedy ty bierzesz?" odpowiedź przyszła natychmiastowo, serce podeszło mi do gardła i nie wiedziałam co mam zrobić, otworzyłam wiadomość i odczytałam: "od dnia w którym mnie zostawiłaś.." [ loneely ]
|
|
 |
a dziś? z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jesteś babiarzem i największym skurwielem. nie chcę Cię dłużej kryć przed znajomymi, bronić Cię gdy koleżanki mówiły, żebym sobie Ciebie odpuściła... nie chcę już tego! spierdalaj, kochanie.
|
|
 |
ej, rozumiesz? nie chcę być kolejną desperatką, która widzi tylko jedno rozwiązanie, czyli odebranie sobie życia. chcę żyć jako normalna osoba, chcę się śmiać, marzyć, spotykać ze znajomymi... chcę także, abyś był obok mnie, potrafił być moim chłopakiem, ale jednocześnie najlepszym przyjacielem. albo... po prostu bądź.
|
|
 |
przyszła do domu zmęczona. usiadła na łóżku i oparła głowę o ścianę. łzy same wyrywały się, by spłynąć po policzkach. w głowie miała miliardy pytań, i projekcje, jak całuje się z inną dziewczyną.
|
|
 |
'Przez zakochaniem skonsultuj się z lekarzem, lub rozumem gdyż każdy frajer, którego pokochasz, zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu [ kawcia ]
|
|
|
|