 |
I wiem, że każde moje poprzednie wcielenie poszukiwało Ciebie. Nie kogoś takiego jak ty, lecz Ciebie.
|
|
 |
Chcę tylko móc powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach tym samym chłopakiem, którym byłem przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko będziesz szła ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochała, to tak za pamięci.
|
|
 |
I chcę żyć, a nie tylko przetrwać.
|
|
 |
Nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może Cię doprowadzić do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz kopać sobie grób.
|
|
 |
Jestem zmęczona, pomyślałam. Właściwie ostatnio stale zmęczona. Przemęczona. Smutna. W depresji. Oddałam wszystko, co miałam, całą energię, witalność, siłę. Ilu ludzi, ile łez, ile śmiechu, ile wzruszeń, wątpliwości, nieprzespanych nocy. Jestem zmęczona, pomyślałam ze złością. Na cholerę to wszystko..
|
|
 |
Codziennie tęsknię za Tobą coraz bardziej.
|
|
 |
Czasem wystarczy chwila, by zapomnieć o całym życiu, czasem nie wystarczy życia, by zapomnieć o jednej chwili.
|
|
 |
Nie można czegoś nieustannie deptać i spodziewać się, że zachowa niezmieniony kształt.
|
|
 |
Czekam na jutro. Na każde jutro w którym jesteś.
|
|
 |
Facet ma stymulować. Sprawiać, że się czerwienisz. Zapewniać rozrywkę intelektualną. Podkręcać atmosferę, nie zgadzać się z Tobą, rzucać Ci wyzwania. Ma słuchać uważnie i dać Ci się wypowiedzieć. Ma Cię rozśmieszać i sprawiać, żebyś czuła się ważna. Ma być przy Tobie, kochać, mówić, że jesteś piękna. A Ty masz czuć, że jesteś przy nim bezpieczna.
|
|
 |
Kobieta, podobnie jak powieść, powinna pozostawiać uczucie niedosytu - dobre historie kończą się tam, gdzie chciałbyś je zacząć.
|
|
 |
Nie rozpinaj tak powoli guzików jej koszuli. Nie wkładaj jej rąk pod sukienkę sięgając, aż do brzucha. Nie zrywaj z niej bielizny, nie wyszarpuj jej z objęć zbyt już grubych na tę pogodę swetrów. Z milczenia, nie z ubrań, ją rozbierz. Rozepnij wszystkie niedomówienia, które po samą szyję, każdego ranka zbyt starannie zapina. Wstyd przez głowę jej ściągnij. Zsuń z jej bioder strach. Rozrzuć to wszystko na podłodze i kopnij w kąt byśmy nie potykali się o te złośliwości nigdy więcej.
|
|
|
|