 |
pewnego dnia docenisz jaką szansę dał Ci los, stawiając na Twojej drodze mnie.
|
|
 |
zastanawiam się czy kiedyś zrozumiesz, że naprawdę Cię kocham.
|
|
 |
to jest właśnie miłość? to, że mimo jego odejścia ja cały czas robię wszystko tak jakby tu był,tak jakby on chciał i wszystko to co on uwielbiał? to, że uwzględniam go w każdych swoich planach? to, że próbuje być tam gdzie jest on? to, że robię wszystko, co robiliśmy, albo mieliśmy robić razem? to, że cały czas siedzi mi w głowie? to, że każde swoje decyzje uzależniam od niego? to, że zanim coś zrobię zastanawiam się jakie miałby o tym zdanie? że to wszystko, cały mój świat żyje dla niego? to jest właśnie miłość? właśnie to? w takim razie dlaczego ona nie dała mi czegoś od siebie? dlaczego zamiast coś podarować, tak wiele mi zabrała? przecież nie o to w niej chodzi, prawda?
|
|
 |
Opuściłeś mnie, ale nie moje serce.
|
|
 |
znowu pozwoliłam sobie na zbyt wiele. muszę przestać. muszę od nowa zacząć ćwiczyć po kilka godzin, chociaż nie mam już siły nawet na jedną serię. muszę przestać jeść. jestem rozdarta między miłością do jedzenia, a pragnieniem bycia szczupłą. ale nie mogę odpuścić. muszę być silna. nie mogę pozwolić sobie na kolejną chwilę słabości. nie potrafię już dłużej patrzeć w lustro, czując do siebie wstręt. nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać. oni nie rozumieją jak bardzo boli świadomość, że mimo tylu starań wciąż nie jestem idealna. nie rozumieją, że to co jem, zabija mnie jak najmocniejsza trucizna. ale dam radę. obiecuję, będę chuda, choćbym miała sobie to jedzenie siłą wyciągać z żołądka.
|
|
 |
Za każdym razem rozchodzimy się, by do siebie wracać,
Jeszcze zanim się skończy kłótnia ja już chcę Cie przepraszać.
Mam trudny charakter i jestem tego świadom.
[...]
Jeszcze będzie dobrze uwierz, ja to wiem
I czuję, że zakochuję się w Tobie z dnia na dzień
Coraz mocniej, pójdziemy na spacer, usiądziemy w cień
Będzie tak cudownie, jakby to był tylko piękny sen,
Jesteś dla mnie jak tlen do życia potrzebna,
Nawet wtedy, kiedy bywasz dla mnie taka wredna.
Jesteś jedynym przyjacielem, który nigdy nie zawiódł mnie,
Gdyby nie Ty pewnie już dawno bym zatracił się
I gdzieś tam wysoko przeznaczenie jest nam pisane
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, amen. / Bezczel
|
|
 |
Nie jest już mój, ale wciąż go czuję.
|
|
 |
proszę, daj mi trochę czasu. nie masz pojęcia przez co przeszłam. jak całymi nocami płakałam, ściskając się z bólu w kłębek. jak zgryzałam wargi do krwi aby stłumić krzyk. jak wieczorami katowałam się seriami ćwiczeń, a gdy już nie miałam na nie siły jedynym lekarstwem była mała żyletka schowana na dnie portfela. jak z nerwów piłam liry kawy dziennie, nie wiedząc z którą obecnie spędza czas. jak na siłę musiałam zaakceptować jego dotyk. jak z każdą jego kolejną wizytą coraz bardziej czułam się jak dziwka. zrozum, nie potrafię zapomnieć czegoś, co mimo że każdego dnia coraz bardziej mnie niszczyło, było powodem dla którego zmuszałam się do wstania z łóżka. obiecaj, że dasz mi czasu i nigdy nie potraktujesz mnie tak przedmiotowo jak on.
|
|
 |
codziennie próbuje okłamywać się na nowo, że już mnie nie obchodzisz. ale serca nie oszukam. nie potrafię bez Ciebie żyć.
|
|
|
|