 |
i co Cię może obchodzić to, że byłeś dla mnie całym światem?
|
|
 |
czasem człowiek musi stracić, by zobaczył, czy kochał.
|
|
 |
Co jest prawdą dziś, okazuje się fałszem jutro
|
|
 |
Brałeś kursy, jak być miłym czy coś?
|
|
 |
już nigdy nie powiem Mu jak bardzo Go potrzebuję, jak bardzo brakuje mi Jego słów, dających jak zawsze nadzieję na nowy dzień. nie opowiem, jak codziennie błądzę wśród tamtych chwil wspomnień, szukając wytłumaczenia na dzisiejszy dzień, jak pomiędzy kolejnymi wersami ukrywam szczęście, które bez Niego, już nigdy więcej nie będzie warte tego, co było kiedyś. / Endoftime.
|
|
 |
dziś nie czytam już pomiędzy wersami, a sens nie wydobywa się z uderzeń serca, dziś jedyne co widzę to krew pozostawioną na kafelkach. dziś stchórzę po raz kolejny a zarazem ostatni, tak, uda mi się. to właśnie dziś odejdę, to mnie nigdy więcej nie zobaczysz, to od jutra mnie już nie będzie. / Endoftime.
|
|
 |
życie traci na znaczeniu, kiedy połowa Twojego serca jest już martwa, kiedy wraz z odejściem kogoś, kto znaczył dla Ciebie więcej niż własne życie, jego uderzenia jakby umilkły. / Endoftime.
|
|
 |
Zakochałam się w mężczyźnie, którego uczucia można zmieścić w łyżeczce od herbaty...
|
|
 |
Nie jesteś w stanie objąć swoim mózgiem, jak bardzo Cię kochałam...kocham...
|
|
 |
Kiedyś, za każdym razem, gdy na ulicy zobaczyłam samochód podobny do Twojego, czułam dreszcz podniecenia...dziś chce mi się tylko rzygać...
|
|
 |
A mogłeś mieć wszystko...dałabym Ci wszystko czego byś tylko zapragnął....jednak nie wykorzystałeś swej szansy...
|
|
 |
Ale Ty masz wielkiego pecha. Dlaczego? Po pierwsze: bo mogłeś mnie mieć i mnie straciłeś, po drugie: bo mnie miałeś i pozwoliłeś mi odejść...po ostatnie: bo dopuściłeś do tego, że przestałam Cię kochać...
|
|
|
|