|
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
|
Wjechałeś w życie jak bit Chady. Dawałeś wskazówki i siłę jak teksty Hemp Gru. Pokazałeś ciężkie życie jak Peja. Zostawiłeś blizny na psychice i odszedłeś jak Magik♥
|
|
|
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
|
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
|
Bóg wie, że się starałam.♥
|
|
|
Nie będę już rozdrapywać starych ran.
|
|
|
Jestem wreszcie wolna. Cieszę się jak nigdy przedtem. Ten stan jest w stanie zrozumieć tylko osoba, która uwolniła się od nałogu/ niespełnionej, nieszczęśliwej miłości i zaczęła nowy etap w życiu. Ten etap nazywa się : "BEZ NIEGO"
|
|
|
Bez szczęśliwego zakończenia
|
|
|
Pomimo wszystko jestem ci wdzięczna, bo dzięki temu jakim jesteś dupkiem uwolniłam się od ciebie i od wiecznego smutku, niezadowolenia i niespełnienia
|
|
|
Podobno wyjechałeś. Tak się tłumaczyłeś. To zabawne, bo widziałam cię kurwa wczoraj pod sklepem....
|
|
|
Żałoba po facecie nie powinna trwać dłużej niż jeden dzień i pół litra wódki!
|
|
|
Bo wszyscy faceci to idioci
|
|
|
|