 |
A najbardziej dobija mnie myśl, że Twoje myśli nie krążą teraz wokół mnie...
|
|
 |
Chciałabym być teraz z Tobą...
|
|
 |
nie potrzebuję jakiegoś wielkiego romansu, niczym z pieprzonego ekranu, wystarczy mi jedynie obecność, te silne ramiona, w których streszcza się wszystko inne. świadomość, że obok Ciebie już zawsze znajdzie się miejsce tylko dla mnie, i że pomimo codziennych upadków, to co jest, nigdy nie stanie się kolejnym z marnych wspomnieniem, bo wiesz, może to dziwne, ale mając Cię przy sobie, oddycha się jakby znacznie łatwiej. / endoftime.
|
|
 |
Wiedziała tylko, że znowu jej coś odebrano. Tym razem bezpowrotnie.
|
|
 |
Najgorzej jest wtedy, gdy musisz uśmiercać swoje uczucie.
|
|
 |
Pamiętasz dawne czasy ? pierwsze wagary, pierwsze zaciąganie się papierosem i kaszlenie, łzy i śmiechy kumpli, pierwszy melanż, pierwszy zgon i powrót do domu, wkurwieni rodzice, łażenie po wiosce w nocy z piwem w ręku, ucieczki przed psami, wymykanie się w nocy przez okno, pierwsza miłość, pierwsze randki i te początkowe zakochania. mimo wszystko chce wrócić do tych chwil.
|
|
 |
I okazuje się, że nikt nas nie okłamał, tylko my zbyt dużo sobie wyobrażaliśmy.
|
|
 |
A to, że mam wyjebane pisałam ze łzami w oczach, wiesz?
|
|
 |
CHODŹ. Na herbatę. Na kawę. Na papierosa. Na film. Na łóżko. Na ciastko. Na kanapkę. Na kakao. Na czekoladę. Na pocałunek. Na przytulanie. Na mnie. Na seks. Na ciało. Na muzykę. Na deszcz. Na spacer. Na śnieg. Na rower. Na zdjęcia. Na chwilę. Na minutę. Na godzinę. NA ZAWSZE.
|
|
 |
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
` - od kilku dni przestałam wychodzić z domu. rzadko kiedy podnoszę tyłek z łóżka. nie maluję się, w ogóle jakoś przestałam dbać o wygląd. w rozczochranych włosach i grubym, wełnianym swetrze od czasu do czasu wychodzę na balkon zapalić. łykam tylko mocną kawę i mało kiedy coś jem. znajomi nie mają już siły by wyciągać Mnie z tego bagna, a rodzice stwierdzili, że dają sobie spokój. zostałam sama, zupełnie sama. bo na Ciebie przecież nie mogę już liczyć. zresztą, jak zawsze.
|
|
 |
Przyjaźń jest najlepszym lekarstwem na wszelkie nasze dolegliwości. Ona kruszy bariery, które nas dzielą, rozluźnia wszelkie ograniczające nas więzy, przenika jak stare, dobre wino do wszystkich żył życia. Jest poczuciem, że się nawzajem rozumiemy, ufamy sobie i z całego serca życzymy sobie szczęścia.
|
|
|
|