 |
i chyba oczy mnie zdradziły, bo nie śmieją się jak dawniej.
a jak śmieją się, to jest to sztuczne, bo nie śmieją się na prawdę.
|
|
 |
znów udawać, że jest dobrze, a nie jest dobrze od dawna? wczoraj w nocy nie spałem, która to noc z rzędu i ile to jeszcze potrwa zanim zgaśnie to zło w sercu?
|
|
 |
kiedyś czyny, teraz skutki i wnioski.
|
|
 |
i nie pytaj mnie więcej co słychać, to samo co zawsze i żal mam do życia. ale nie padam tak często jak kiedyś, bo nie chcę, by znowu to pękło jak wtedy.
|
|
 |
możesz być pewna, że dziś jestem tu na stówę, ale nie możesz pewną być że zostanę na dłużej.
|
|
 |
możemy wziąć się za ręce i iść,
stanąć w miejscu i spróbować coś uleczyć.
|
|
 |
możesz być pewna, że nie pękam jeśli chodzi o jutro. bo jutra dla nie ma dla mnie, kalendarze wiszą tu na próżno. nic nie warte są te dni, które spadły z kartek, dzisiaj nie ma ich i niech zostaną chujowym żartem.
|
|
 |
wszystko jest proste gdy nie trzeba patrzeć w tył.
|
|
 |
i wiem, że jest sens w tym, jak na mnie patrzysz.
|
|
 |
nie umiem bać się o siebie i boję się o nas.
|
|
 |
olej to wszystko i weź mnie za rękę, nie mówię Ci że wkoło będzie wtedy piękniej
ale zobaczysz, łatwiej jest we dwoje. otwórz mi drzwi bo wciąż przed nimi stoję
|
|
 |
i jest jasno, Słońce wstało razem z Tobą. zawsze budzi mnie Twój głos, chociaż nie zawsze jesteś obok.
|
|
|
|