|
W końcu kiedyś i nadzieja umrze, a razem z nią ja.
|
|
|
Los to żart, ciągle wiatr wieje w twarz nigdy w plecy,
ciągle grasz, trwasz, ale nic już cię nie cieszy,
żaden z rozegranych meczy, żaden z wyścigów,
wziąć się w pizdu i powiesić albo nażreć piguł.
Brak sensu, brak udźwigu, brak kondychy
Brat, tylko grad ciosów na twarz i kichy.
Jak się masz, ledwo dyszysz, bierz się w garść, na co liczysz?
Psia mać wiem, że stać cie na lepsze wyniki!
Poprawiasz statystyki ziom i wyrzucasz z siebie gniew,
przestajesz robić za tło, obudził się w tobie lew,
jakoś idzie trzymać pion, znaleźć ten zwierzęcy zew,
ostatni głęboki wdech, do góry łeb!
|
|
|
cóż... nie najlepiej znoszę życie
|
|
|
Jeśli masz być, to będziesz. Mimo wszystko wierzę w Ciebie, wierzę że kiedyś pobiegniesz. Poczekam tyle ile trzeba, dwa tygodnie, kilka lat, całe życie. Tylko się nie spóźnij.
|
|
|
Nie dzwonisz, nie piszesz, nie rozmawiasz z nią, koniec. Jeśli wiesz, że jest na imprezie albo w barze, nie idziesz tam. Mnie to zajęło jakiś rok. Szczęściarze wychodzą z tego w 2 tygodnie, 2 miesiące, 2 dni. Myślałem, że zawsze na jej widok będzie mnie skręcało, będę zazdrosny o jej nowego, ale nie. Przeszło mi. Jesienią spadły liście, zimą śnieg, (...) Minęło. Czasem kiedy myślę o tym co robiłem, ile dałem, żeby ją zdobyć, żeby mnie kochała, myślę o tym i jest mi wstyd
|
|
|
- Musisz na mnie teraz uważać. Jestem na etapie ekstremalnej szczerości i wyjebania na konsekwencje swoich słów. Mogę Ci zaproponować coś głupiego, a Ty się jeszcze głupiej na to zgodzisz.
|
|
|
Przebywanie z Nim w jednym pomieszczeniu jednocześnie chcąc o Nim zapomnieć, to jak alkoholik na odwyku pracujący w monopolowym. — Wolańczyk Paulina
|
|
|
Może ktoś na Nią czeka w domu. Może jest z kimś po prostu umówiona. Może pójdzie dziś z kimś do łóżka. Nie wiem. Nie chcę wiedzieć.(...) Skasowałem Jej numer, ale wciąż znam go na pamięć...
|
|
|
"Nawet w złości nie da się wymazać wszystkich łączących nas niezapominajek"
|
|
|
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza."
|
|
|
Człowiek umiera dopiero wtedy, kiedy nie chce
|
|
|
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu. — Vincent van Gogh
|
|
|
|